Alior musi zarabiać. Rozumiem to. Ale tym razem bankowcy poszli po całości i wprowadzili zaporowe opłaty.
Jeżeli masz konto w Aliorze, to na pewno dostałeś ostatnio powiadomienie o zmianach w taryfie opłat i prowizji, które wejdą w życie od 1 listopada 2012.
Warto tę wiadomość dokładnie przeczytać – i rozważyć zamknięcie konta. Dlaczego?
W skrócie – jeżeli konto osobiste w Aliorze nie jest twoim głównym kontem, to masz przerąbane.
O co chodzi z tym „głównym kontem”? Alior stawia kilka warunków:
1. na twoje konto co miesiąc wpływa wynagrodzenie od pracodawcy, renta lub emerytura z ZUS, bądź stypendium z uczelni,
LUB
2. na twoje konto wpływa miesięcznie z innego banku lub z rachunku firmowego w Alior Banku przelew na kwotę minimum 2 000 zł (w przypadku osób poniżej 24. roku życia, które są studentami, uczniami lub słuchaczami, wystarczy 1 000 zł),
LUB
3. twoje łączne średnie saldo miesięczne na lokacie terminowej, rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowym, oszczędnościowym, w jednostkach uczestnictwa funduszy inwestycyjnych i bankowych papierach wartościowych emitowanych przez Alior Bank wynosi minimum 10 000 zł,
LUB
4. twoje łączne średnie saldo miesięczne zadłużenia w ramach posiadanego rachunku karty kredytowej, pożyczki, limitu kredytowego w rachunku lub kredytu zabezpieczonego na nieruchomości wynosi minimum 5 000 zł.
Jeżeli nie spełniasz żadnego z tych warunków, to możesz już zamykać konto. Alior najwyraźniej postanowił zrobić porządek ze swoim portfelem klientów i chce zostawić tylko tych aktywnych.
A do tego wystarczy prosta rzecz – miesięczna opłata.
No to teraz uwaga: jeżeli masz konto z kartą debetową, ale Alior nie jest twoim „głównym bankiem”, to od listopada będziesz co miesiąc płacić 17 zł. 9 zł za kartę i 8 zł za prowadzenie konta.
Ta druga opłata to nowość w taryfie banku.
Do tego wzrasta miesięczna opłata za kartę kredytową – z 4 zł do 8 zł. Tu znów po kieszeni dostają nieaktywni klienci – a ci, którzy miesięcznie wykonują kredytówką Aliora co najmniej 4 transakcje bezgotówkowe, z miesięcznej opłaty są zwolnieni.
Jakby tego było mało, to oprocentowanie na „lokacie nocnej” spada do 2%. Ale to w zasadzie bez znaczenia, bo – poza okresem na początku działania banku – zyski z lokaty nocnej nigdy nie były szałowe. Wie to sam bank, bo już rok temu przemianował nazwę swojego głównego konta z „Konta z lokatą nocną” na zwyczajne „Konto osobiste”, jakby podkreślając, że lokata nocna to nic, na co warto zwracać uwagę.
Tych wszystkich negatywów raczej nie osłodzi dorzucenie nowych bajerów do pakietu assistance dołączonego do konta (np. nowość – ubezpieczenie telefonu komórkowego).
Skoro więc jest tak źle, to dlaczego zostaję przy tym banku? Mam w Aliorze konto od dłuższego czasu, jestem z niego zadowolony i polecam je innym (choć teraz pewnie już przestanę). To moje główne konto i centrum moich finansów osobistych.
I tak na dobrą sprawę, jako aktywnego klienta banku, wprowadzone zmiany mnie nie dotyczą. W sumie tylko zyskuję – ubezpieczenie smartphona może nawet mi się przyda.
Tymczasem będę zwolniony z opłaty za konto, za kartę kredytową, a za debetówkę będę płacił dotychczasową pomniejszoną kwotę – 5 zł miesięcznie.
To jest jedyny wariant, w którym opłaca się trzymać dalej to konto. Jeżeli nie przelewasz pensji lub nie trzymasz w Aliorze większych kwot oszczędności, to najlepiej już teraz zamknij to konto. Pod tym linkiem znajdziesz wniosek o zamknięcie konta.
Opublikowano . Fot. williamcho.
W dobie walki o każdego klienta taki manewr? Najpierw bank utopił miliony na reklamę „jesteśmy najtańsi”, „bezkonkurencyjni”, „0 zł” itd… a teraz zostaje… no właśnie, z czym?
Wiesz co? Alior chyba strzelił sobie w stopę. I raczej zapowiada się exodus klienteli Aliora. Ciekawe kto ich przejmie?
Taki strzał w stopę to chyba obowiązkowy krok w rozwoju banków ;). Najpierw wszystko za darmo (a nawet z bonusami), zachęty w postaci programów partnerskich, „stówy” na start, chwalenie się liczbą klientów…
A teraz wystawiają bank na sprzedaż i pompują wynik jak mogą.
Możesz rozwinąć temat ubezpieczenia smartphona? Nie widzę jakoś, żeby Alior się tym chwalił na swojej stronie.
W oficjalnym komunikacie mowa o ubezpieczeniu od kradzieży i nieuprawnionego użycia. OWU chyba jeszcze nigdzie nie ma, a sam jestem ciekaw sumy ubezpieczenia i wyłączeń (pewnie sytuacje typu „telefon upadł mi na podłogę i rozbił się ekran” nie będą objęte ubezpieczeniem).
W wolnej chwili zadzwonię na infolinię i się dowiem.
Można takie oświadczenie wysłać jako skan do banku? A co, jeżeli jeszcze nie dostałem takiego powiadomienia? Na ile co najmniej dni przed bank powinien mnie uprzedzić o wprowadzanych zmianach? I w jakiej formie? Tradycyjnym listem, czy zwykłym komunikatem w bankowości internetowej?
Takie rzeczy najlepiej wysyłać poleconym, a jak chcesz mieć 100% pewność, że bank to dostał – to jeszcze z potwierdzeniem odbioru. Skan nie przejdzie. Pamiętaj też, ze na oświadczeniu musi być własnoręczny podpis, zgodny ze wzorem podpisu przy zawieraniu umowy.
Teoretycznie, powiadomienie już dostałeś: http://www.aliorbank.pl/pl/o_banku/centrum_informacyjne/aktualnosci/wiadomosc?newsId=862,Zmiany-w-Taryfie-Oplat-i-Prowizji-Alior-Banku
„Informacja o nowej taryfie opłat i prowizji została udostępniona 28 września br. we wszystkich ogólnodostępnych źródłach, tj.: na stronie internetowej Alior Banku, w Systemie Bankowości Internetowej, na wyciągach oraz w oddziałach Alior Banku. Wszelkich informacji udzielą też pracownicy infolinii banku pod numerem 19 502.”
To dotyczy klasycznego konta czy także konta AliorSync, które ostatnio tak popularne się stało?
Tylko klasycznego „konta osobistego”. Zmiany nie dotyczą Synca.
Jeśli ktoś chce zachować rachunek w Alior Banku (dla produktów czy dostępu do placówek), a nie zamierza tam przelewać wynagrodzenia, to może zmodyfikować swój rachunek z Konta Osobistego na Konto Alior Rachunku bez Opłat.
Jest to zupełnie darmowy rachunek, gdzie nie musi być stałych przelewów z wynagrodzenia i różni się praktycznie jedynie brakiem lokaty nocnej.
Modyfikacja trwa minutę, zachowujemy stary numer rachunku – jedyna niedogodność to konieczność stawienia się w placówce.
Pozdr.
Nie wiem, skąd ten pomysł się wziął, ale najwyraźniej
Alior Bank nie potrzebuje małych klientów i zamierza się przekształcić w bank,
do którego bez grubego portfela nie warto wchodzić. Opłaty, które wprowadzają
są nie do zaakceptowania. Na dzień dzisiejszy to chyba najdroższy bank w naszym
kraju, no chyba, że ktoś jeszcze wpadnie na pomysł, żeby oskubać swoich
klientów. Ubezpieczenia do smartfona nie potrzebuję, nawet gdyby dawali mi złote monety to i tak bym stamtąd uciekł.
Wczoraj tj. 4 grudnia 2012 r. wkurzył mnie Alior Bank, bo miałem tam
darmowe konto i nie wiedziałem, że od listopada zmienili tabelę opłat i
policzyli mi za nieużywane konto 8,04 zł. O zaległości za prowadzenie
rachunku w wysokości 8,04 zł i jak najszybszą wpłatę potrafili
poinformować SMS-em, a o zmianie TOiP już nie. Jak zakładałem 4
października 2011 r. ROR w celu przelania środków na otwarcie lokaty
oszczędnościowej z kapitalizacją dzienną, to obsługa wspomniała, że o
zmianach informować mnie będzie doradca, a nikt nie zadzwonił gdy
zmieniali opłaty za konto. Poszedłem zaraz zapłaciłem i zamknąłem, ale
niesmak pozostał po „wyższej kulturze bankowości”.
Wyższa kultura bankowości, żart roku. Większego cwaniactwa i niekompetencji nie zaznałem w żadnym banku, a już potajemne wprowadzenie opłaty za DARMOWE konto, to przechodzi samo siebie. Mbank, który właśnie chciałem zmienić na Alior (na szczęście szybko mnie do tego zniechęcili) to przy nim bank ideał.
PRZESTRZEGAM!!! ZWYKŁE CHAMSTWO i BANDA OSZUSTÓW! Ogłaszali się, że konto za darmo i założyłem a po zaledwie kilku miesiącach zmienili reguły i wprowadzili opłaty za utrzymanie konta -8zł. Założyłem ze względu na kantor walutowy i konto walutowe i mimo, że miałem na koncie USD kilka tyś pobrali opłaty za konto złotówkowe. Na dodatek przejrzałem całą korespondencję email z banku i nie mam nic na temat tych listopadowych podwyżek. Poza tym przelewy w USD wewnątrz banku traktowane są jako krajowe a do innych banków w Polsce jako walutowe/zagraniczne. Na infolinii zwróciłem na to uwagę i potwierdzili, że muszę wybrać przelew walutowy. Zapytałem o całkowite koszty i powiedzieli mi, że całkowita opłata za przelew to 30 zł. Okazało się, że było to ponad 70 zł, bo wybrałem opcję OUR (czyli ja jako wysyłający pokrywam całość kosztów przelewu). Pani z infolinii sprytnie pominęła fakt, że w takim przypadku bank na terenie RP do którego przelewam pieniądze pobiera swoja opłatę. CZyli zapłaciłem za przelew międzynarodowy wykonany na terytorium kraju!!! A o to do H. W. przecież o to durną babę pytałem, bo mam doświadczenie w przelewach międzynarodowych. Jakby im tam lepiej płacili to bym wystąpił o zwrot do banku, ale pewnie by ja obciążyli albo z pracy wyrzucili, więc dam sobie spokój ze złodziejską instytucją. POLECAM MBANK.
Zim
Alior w ch… sobie leci!!! najgorszy bank z jakim miałam do czynienia! nigdy więcej! banda złodziei i oszustów, dawno nikt ani nic mnie tak nie wkurwiło… ;/
Alior był moim głównym bankiem i na to konto wpływało wynagrodzenie, czyli kwalifikowało się do tego, żeby opłat za prowadzenie nie pobierać, ale… No właśnie – od dwóch miesięcy pobierają opłaty i wiecie czym to tłumaczą? Błędem systemowym…Uciekam stamtąd. Szkoda nerwów na comiesięczne walki o niesłusznie naliczane opłaty…
Witam ponownie,
chciałam tylko napisać, że Alior nadal nie zwrócił mi opłat za prowadzenie konta :(.
Od złożenia reklamacji minęło już mnóstwo czasu – od 1 lutego, czyli 46 dni. Moja irytacja sięga już zenitu.
Jak bank zmienia warunki umowy bez powiadomienia o tym listownie klienta to każdy klient może sobie też zmienić tą umowę w dowolny sposób ponieważ umowa jest podpisana z obu stron i każdy ma do tego prawo! zażądać od każdego przelewu za wynagrodzenie stawkę np 20zł, wystarczy im taki list napisać i dać termin rezygnacji z umowy! ludzi myślcie! nie dajcie się tak okradać przez BANK, Umowa może być przez każdą stronę zmieniana! nie tylko Bank tak może…