
Lubię Chiński Nowy Rok. Nie tylko dlatego, że to święto jest w Hongkongu obchodzone przez trzy dni – dając mi tyle samo wolnego. To też okazja, by ponownie przyjrzeć się swoim noworocznym postanowieniom. Jeżeli coś nie wyszło – to po około dwóch miesiącach wszyscy dostają drugą szansę.
Tyle tylko, że w tym roku nie robię żadnych postanowień.
O swoich planach na nowy rok wolę myśleć w kategoriach „motywów przewodnich”.