Jaki jest całkowity koszt kredytu?
Na ulotkach i materiałach promocyjnych banków i firm pożyczkowych oprocentowanie kredytu stanowi główną część przekazu reklamowego. No i zawsze jest ono określane jako „niskie” i „korzystne”.
Natomiast to, co najważniejsze, czyli RRSO – najczęściej zapisywane jest drobnym drukiem gdzieś w kącie ulotki, czy też wyświetlane przez ułamek sekundy w reklamie telewizyjnej.
Czym jest RRSO i dlaczego na ten wskaźnik powinniśmy zwracać szczególną uwagę gdy już przyjdzie nam brać kredyt?
Co składa się na koszty kredytu? Co uwzględnia RRSO?
RRSO to skrót od „rzeczywista roczna stopa oprocentowania”. Tylko dlaczego ta „rzeczywista roczna stopa oprocentowania” często tak znacząco różni się od innego wskaźnika, który w zasadzie powinien mówić o tym samym – „rocznej stopy oprocentowania”? Zobaczcie sami:
Roczna stopa oprocentowania to – po prostu – oprocentowanie kredytu, koszt odsetek. Czyli to, co widzimy największą czcionką w ulotkach i reklamach.
RRSO uwzględnia ten wskaźnik ORAZ pozostałe składowe kosztu kredytu – dodatkowe koszty, które musimy ponieść w związku z daną pożyczką. Mogą być to:
- oprocentowanie kredytu
- prowizja za udzielenie kredytu
- ubezpieczenia
- opłaty za dodatkowe usługi (np. wizyta doradcy w domu)
- opłata za rozpatrzenie wniosku kredytowego
- wartość pieniądza w czasie i okres spłaty
Ten ostatni składnik najbardziej wszystko komplikuje. Jak roczny kredyt na 1000 zł oprocentowany na 10% dał ostatecznie odsetki w przybliżeniu równe 50 zł? Przecież 50 zł od 1000 zł to 5% rocznie a nie 10%!
Chodzi o to jaką kwotą od banku dysponujesz przez cały okres kredytowania (w tym przypadku – rok). W pierwszym miesiącu masz 1000 zł i bank liczy miesięczne odsetki od tej kwoty. Ale potem spłacasz część kapitału i odsetek i w kolejnym miesiącu masz już tylko np. 915 zł. Potem znów spłacasz i w następnym miesiącu zostało Ci tylko 830 zł „bankowych” pieniędzy. I tak dalej aż do ostatniego miesiąca, gdzie spłacasz całą pozostałą kwotę.
Czyli na początku masz od banku 1000 zł, a po spłacie 0 zł. Więc średnio przez cały rok spłacania kredytu dysponujesz kwotą około 500 zł od banku. 10% od 500 zł to nasze 50 zł odsetek. Czyli wszystko się zgadza.
Na szczegółowe obliczenia przygotowałem tabelę:
Suma odsetek to te samo 54,17 zł co we wcześniejszym wyniku.
Czy niższe RRSO zawsze oznacza tańszy kredyt?
Niestety nie zawsze. Patrząc na RRSO i całkowite koszty kredytu należy mieć na uwadze także harmonogram spłaty.
Dla dwóch kredytów o tych samych parametrach, które różni „jedynie” harmonogram spłaty, RRSO może być identyczne przy zupełnie różnych całkowitych kosztach kredytu (tym razem dla kredytu na 100 000 zł na 10 lat, oprocentowanym na 10% w skali roku, bez dodatkowych kosztów):
Skąd taka różnica – ponad 8 000 zł – przy takim samym oprocentowaniu?
W obu wariantach – ratach malejących i stałych – średnio przez cały okres kredytowania będziemy dysponować podobnymi pieniędzmi od banku. Na takiej samej zasadzie jak w poprzednim przykładzie, gdzie średnio przez cały okres kredytowania byliśmy bankowi winni 500 zł i ta kwota była niejako podstawą oprocentowania.
Kredyt przy ratach równych jest jednak droższy, bo tam część kapitałową spłacamy wolniej. Bank od początku nalicza nam więc odsetki od większej części kapitału pozostałego do spłaty niż w przypadku rat malejących.
Na co patrzeć jeżeli porównujemy kredyty?
Na oprocentowanie nominalne? Na pewno nie. Poza samym oprocentowaniem kredyt/pożyczka może mieć jeszcze inne koszty. Liczne i często wysokie.
Na wysokość raty? Wysokość raty dużo powie nam o tym, jakie będzie nasze bieżące obciążenie, ale nie powie nam o całkowitym koszcie kredytu. Pod względem wysokości raty kredyt o ratach malejących będzie z początku większym obciążeniem niż kredyt o ratach równych, ale ostatecznie – biorąc pod uwagę cały okres kredytowania – to ten pierwszy będzie dla nas tańszy.
Porównując kredyty pod kątem wysokości raty należy porównywać tylko kredyty o tym samym harmonogramie spłaty: raty równe z równymi i raty malejące z malejącymi.
Na RRSO? RRSO jest dobrą informacją o kosztach kredytu, ale nie jest informacją kompletną. Jak pokazuje przykład powyżej, dwa kredyty o różnych kosztach całkowitych mogą mieć podobne RRSO.
To, o czym na pewno mówi RRSO, to jaki jest udział dodatkowych kosztów (innych niż odsetki) w ostatecznym koszcie kredytu. Jeżeli RRSO znacząco odbiega od oprocentowania nominalnego, to znaczy to, że pożyczkodawca „ukrył” znaczną część kosztów w opłatach dodatkowych.
„Najlepszym” przykładem są tu pozabankowe firmy pożyczkowe. Oprocentowanie nominalne pożyczki ogranicza im (tak samo jak bankom) ustawa antylichwiarska – nie mogą tu liczyć więcej niż przewiduje prawo. Więc windują koszty pożyczki dodatkowymi opłatami, takimi jak choćby opłata za wizytę doradcy w domu. Stąd u nich tak dramatyczna różnica między RRSO a oprocentowaniem nominalnym.
Na całkowity koszt kredytu? Zawsze jeżeli mamy taką możliwość, to pytajmy i szukajmy informacji o całkowitym koszcie kredytu. Pożyczkodawca powinien przedstawić nam konkretną kwotę – ile w sumie będziemy musieli oddać: łącznie z odsetkami i wszystkimi dodatkowymi opłatami i prowizjami.
Fot. JMR_Photography. W artykule wykorzystałem zrzuty ekranu z kalkulatora RRSO TotalMoney.
I jeszcze dla uzupełnienia – właściwy wzór na obliczanie RRSO wygląda tak: http://metafinanse.pl/wp-content/uploads/2015/01/rrso.png
Mam nadzieję, że w tym artykule udało mi się opisać ten wskaźnik nieco przystępniej ;)
zamiast skomplikowanego wzoru można by dorzucić kalkulator w Excelu ;) O ile się da, bo w sumie RRSO nigdy nie liczyłem, jedynie ROI…
O! I to jest myśl. Ale i wyzwanie! Podczas zbierania materiałów do tego tekstu natknąłem się gdzieś – nie pamiętam już gdzie – że z tym samodzielnym liczeniem RRSO wcale nie jest tak łatwo, nawet mimo tego, że wzór jest znany.
Ale co tam – spróbuję się z tym zmierzyć w Excelu. Jeżeli uda mi się stworzyć poprawną formułę, a wynik będzie się zgadzał z tym, co banki prezentują w swoich „reprezentatywnych przykładach”, to na pewno taki kalkulator pojawi się w pakiecie materiałów dla stałych Czytelników.
grunt to prawidłowo ująć koszty jednorazowe np ubezpieczenie płacone raz do roku. Trochę pracy i kilka opcji będzie (właśnie wspomniane ubezpieczenie czy płacone raz do roku czy w racie co miesiąc etc) ale realne :)
Pomysł z kalkulatorem RRSO jest bardzo dobry. Pamiętam, że kiedyś próbowałem stworzyć taki arkusz, ale bez użycia „solvera” nic z tego nie wyszło. Trzymam więc kciuki i chętnie skorzystam z narzędzia :)
.
Aby obliczyć RRSO korzystając z programu Excel, nie ma
wcale potrzeby korzystania z narzędzia Solver (oficjalna nazwa w nomenklaturze Microsoftu: „Dodatek Solver”). Korzystanie z Solvera w takim celu, to byłoby mniej więcej tak, jakby ktoś strzelał z armaty do wróbla.
Do obliczenia RRSO, wystarczy:
—– albo użyć narzędzia „Szukaj wyniku…” [ scieżka dostępu: Excel-Dane-Analiza symulacji-„Szukaj wyniku…” ]
—– albo skorzystać z funkcji XIRR (która jest jedną z funkcji finansowych Excela).
Narzędzie „Szukaj wyniku…” daje użytkownikowi możliwość wpływania na sposób przeprowadzanych obliczeń.
Z kolei gdy korzystamy z funkcji XIRR, to jedynie wprowadzamy dane wyjściowe do obliczeń, natomiast nie mamy żadnego wpływu na sposób działania funkcji XIRR.
Bogusław
P.S.
Jako „nowy” na tym blogu, pozdrawiam wszystkich jego użytkowników.
.
Cześć Bogusław,
Ja również serdecznie witam Cię na blogu :).
Dzięki wielkie za wskazówki do Excela!
Pozdrawiam,
Krzysztof
.
Krzysztofie,
skoro zamierzasz stworzyć i opublikować (udostępnić na tym blogu) swój własny kalkulator obliczania RRSO w Excelu, pozwolę sobie przedstawić moje przemyślenia (i doświadczenia) w tej sprawie.
Uważam, że jeżeli ideą która Tobie przyświeca jest stworzenie kalkulatora RRSO w Excelu (bo uważasz, że takiego kalkulatora nie ma, a przydałby się i Tobie i innym), to myślę, że trochę szkoda na to Twojego czasu, bo funkcja XIRR Excela „załatwia sprawę” z wystarczająco dobrą dokładnością.
Natomiast, jeżeli ideą która Tobie przyświeca jest przede wszystkim pogłębienie przez Ciebie znajomości programu Excel oraz znajomości przepisów Ustawy o kredycie konsumenckim (natomiast stworzenie kalkulatora RRSO jest sprawą wtórną i drugorzędną), to wtedy mówię: „tak, jest to ciekawe wyzwanie!”.
A teraz do rzeczy.
„WZÓR OBLICZANIA RZECZYWISTEJ ROCZNEJ STOPY OPROCENTOWANIA” zawarty w załączniku nr 4 do Ustawy o kredycie konsumenckim, zawiera w sobie zmienną „X”, która jest – tą właśnie nas tu interesującą – stopą RRSO. Jednak zmienna X (czyli nasze RRSO) jest w tym wzorze w postaci „uwikłanej” i w związku z tym nie da się wyliczyć RRSO dokonując tylko prostych przekształceń tego wzoru.
W celu obliczenia wartości zmiennej X (RRSO) należy przeprowadzić obliczenia metodą kolejnych przybliżeń. Przeprowadzenie takich obliczeń umożliwia – między innymi programami – program Excel, przy czym są tu możliwe dwa warianty.
Wariant Pierwszy – zastosowanie narzędzia „Szukaj wyniku…”
Narzędzie to pozwala na obliczenie RRSO w sposób w pełni zgodny z w/w wzorem z załącznika nr 4 do Ustawy, gdyż umożliwia ono obliczenia z uwzględnieniem – w mianowniku tego wzoru -zarówno lat zwykłych (w mianowniku wzoru: 365), jak i lat przestępnych (w mianowniku wzoru: 366).
Jednak trzeba mieć świadomość tego, że aby skorzystać z tego narzędzia, trzeba nie tylko wpisać do komórek arkusza dane wyjściowe (czyli: terminy płatności; kwoty płatności), ale również trzeba samemu stworzyć formuły dyskontujące dla wpisanych danych wyjściowych.
Ponadto pragnę od razu wyraźnie zaznaczyć, że przy uwzględnianiu lat przestępnych pojawiają się pewne wątpliwości interpretacyjne co do sposobu przeprowadzania obliczeń, gdyż – moim zdaniem – nie jest jednoznaczny sam opis wzoru, zawarty w załączniku nr 4 do Ustawy. W związku z tym mogą pojawiać się – co prawda bardzo niewielkie – różnice w wynikach obliczeń RRSO, w zależności od tego, kto interpretował opis wzoru, a następnie dokonywał obliczeń.
Moim zdaniem, te różnice mogą (mają prawo) wystąpić również i wtedy, gdy wykorzystywane są inne narzędzia obliczeniowe. Banki do celów obliczania RRSO nie stosują Excela, lecz własne programy bankowe. Jednak i tak mogą występować drobne (podkreślam – drobne) różnice w wartościach RRSO, w zależności od przyjętej w danym Banku interpretacji przepisów Ustawy o kredycie konsumenckim.
Wariant Drugi – zastosowanie funkcji XIRR, wbudowanej w program Excel.
Właśnie ten wariant zdecydowanie polecam.
Po prostu wpisujemy do komórek arkusza dane wyjściowe (czyli: terminy płatności; kwoty płatności) i od razu uzyskujemy wynik funkcji XIRR dla tych wpisanych danych. Nie musimy sami tworzyć żadnych formuł.
Trzeba tu jednak od razu zaznaczyć, że funkcja XIRR przeprowadza obliczenia dyskontowe przy założeniu, że nie ma lat przestępnych. Inaczej mówiąc: bez względu na to jaką wpiszemy datę (roku zwykłego, czy też roku przestępnego), w mianowniku wzoru dyskontowego funkcji XIRR występuje zawsze liczba 365.
A teraz przełożę moje powyższe ciężkostrawne wywody, na wartości liczbowe.
Przykład obliczeniowy tak dobrałem, aby było w nim dużo terminów wypadających w roku przestępnym (2016) oraz aby było w nim dużo terminów przypadających w dniach wolnych od pracy.
Załóżmy że mamy taki kredyt:
10000 zł; oprocentowany 10% w skali roku; uruchomiony 26 listopada 2015, po potrąceniu z kredytu prowizji 3,5% (czyli 350 zł);
spłacany w 12 równych ratach kapitałowo-odsetkowych; terminy spłaty rat co do zasady – 26. dzień każdego miesiąca, a jeżeli termin spłaty danej raty przypada na dzień wolny od pracy – wówczas termin płatności przypada na pierwszy dzień roboczy po 26. dniu;
wysokość rat kapitałowo-odsetkowych (dla rat od nr 1 [płatna 28.12.2015], do nr 11 [płatna 26.10.2016]) – 879,37 zł, a rata kapitałowo-odsetkowa ostatnia, czyli 12. – płatna 28 listopada 2016 (jest to tzw. rata wyrównawcza) – 879,33 zł; suma odsetek dla całego okresu spłaty: 552,40 zł
Wyniki obliczeń:
A – przy użyciu narzędzia „Szukaj wyniku…”:
____ RRSO (gdy w mianowniku wzoru z zał. nr 4 występują liczby 365/366) —– 18,16001304 %
____ RRSO (gdy w mianowniku wzoru z zał. nr 4 występuje tylko liczba 365, mimo występowania – w danych wyjściowych – lat przestępnych) —- 18,10695241 %
B – przy użyciu wbudowanej funkcji Excela:
____ XIRR —– 18,10695231 %
Bogusław
.
Wg tego wzoru niestety czasem wychodzą brednię, trzeba uważać przy wyliczeniach :)
Myślę że licznik RRSO to obowiązek każdego biznesmena, który z kredytu wziął pieniądze na dofinansowanie działalności gospodarczej, czy to żeby rozkręcić biznes, czy też żeby zainwestować środki w już prosperującą firmę. Nie oszacowanie kosztów kredytu dla przedsiębiorcy mieć przykre konsekwencje.
RRSO to niestety ciężki kawałek chleba. Obliczane może być na wiele sposobów i w zależności od samej pożyczki/kredytu.
Pierwsza sprawa to to, że pożyczka lub kredyt mogą być odnawialne lub nie. Stosują to w zapisach firmy pożyczkowe. RRSO dla pożyczki chwilówki udzielanej jednorazowe będzie inne niż tej odnawialnej.Kilka firm pożyczkowych o których wspominasz mają to w swojej ofercie.
Faktycznie jeśli chodzi o kredyty bankowe jest tu mało problemów. Problem RRSO dotyczy głównie firm pożyczkowych i opłat. W tym wypadku pominąłeś najważniejsze z nich, które pojawiają się po pewnym okresie. Są to mianowicie koszty przedłużenia chwilówek na kolejne okresy 30-dniowe. Ceny są zabójczo chore i to właściwie stanowi największy zysk firm pożyczkowych.
http://chwilowo.pl/prasa/przedluzenie-chwilowki-ile-to-kosztuje-w-firmach-pozabankowych/
Kolejnym kosztem możliwym do wliczenia do RRSO są monity. Firmy pożyczkowe stosują je praktycznie zawsze. To ma niby być taki bat na klienta, gdzie jeśli spóxni się np. 5 dni ze spłatą, otrzyma powiadomienie SMS o tym, że spłacić musi. Za takie powiadomienie firma dolicza niekiedy 200 zł. Fajnie nie? 1 SMS za 200 PLN. Heh.
Monity to SMSy, listy, e-maile, powiadomienia, wizyty domowe, itd.
Temat RRSO to słabe rozwiązanie dla samych ludzi. Lepiej byłoby nagłaśniac właśnie sprawę monitów. Ustawa antylichwiarska powinna wnosić obowiązek podpisywania oświadczeń z tabelą opłat za te monity i same przedłużenia, gdzie klint wyraźnie wie co może go czekać. Nie chodzi o to by klient chwilówki nie wziął, ale o to, że jedna firma liczy sobie za monit 200 zł, a inna 20 zł. Chodzi o to by ludzie przywiązaywali do tego uwagę i ewentualne „poślizgnięcie” zapłacili jak najmniej :)
Przepraszam za tak obszerny opis :)
Pozdrawiam
Hej, bardzo dziękuję za ten komentarz! Świetnie uzupełnia wpis.
Witam wszystkich,
To pierwsze miejsce w internecie, które znalazłem i mam wrażenie ( w moim odczuciu), źe jedyne gdzie ludzie mają pojęcie co piszą.
Jak udało mi się ustalić obecnie banki ze względu na prawo ochrony konsumenta muszą podawać RRSO (np. reklamy,ulotki) w transakcjach pomiędzy osobą fizyczną a bankiem. Wiem, że przypadku kiedy firma bierze kredyt (wtedy mamy przypadek B2B) RRSO nie musi być ujawniane w żadnym przypadku.
Posiadam następująca ofertę banku:
Wartość pożyczki netto: 1 000 000 PLN (wartość do kalkulacji rat taka sama)
Raty(4 lata) 1-48: 2,21% -> 22108 PLN (ubezpieczenie PLN- 222,50)
Wartość rzeczowa: 1% -> 10 000 zł
oraz: opłaty-107,1184% -> 1 071 184,00 PLN
Czy ktoś z Państwa jest w stanie policzyć RRSO dla takiego kredytu?
Pozdrawiam,
Marcel
bardzo trafny komentarz, dzięki !
Dzięki RRSO dokładnie wiemy jaki będzie koszt kredytu dlatego banki często ukrywają tę wartość żeby ich oferta dalej była ciekawa dla nas a jak się już dowiemy o pozostałych kosztach okazuje się że jet taka jak inne.
bardzo dobrze to opisałeś. Szkoda że wiele osób nie jest tego świadomym i ufa reklamom
to prawda wiele osób dalej ślepo wierzy że dostaną to co w reklamie jest podawane :)
Trzeba być naiwnym, żeby ufać reklamom.
a potem te osoby płaczą że drogo, że ich oszukali itp a wystarczy czytać
dzięki RRSO tak naprawdę dowiedziałem się że moja oferta nie jest wcale taka dobra na jaką pozornie wyglądała
Niestety w dalszym ciągu RRSO jest dla wielu „ciemną magią” Wykorzystują to banki, które zazwyczaj podają informacje o oprocentowaniu, a nie o koszcie kredytu. I niestety większość z nas się na to nabiera.
niestety, zawsze łatwiej pokazać jak najmniejsze oprocentowanie kredytu i przyciągnąć ludzi a potem się okazuje, że prowizja, opłaty i RRSO 50% :)
tak dokładnie zawsze warto sprawdzić rrso bo to jest wskaźnik który realnie pokazuje koszta kredytu :)
Warto sprawdzić tylko ciężko takie informacje z banku uzyskać ponieważ ono nie jest stałe tylko zmienia się razem z wysokością kredytu a także długością na jaką go bierzemy.
Wartościowy wpis, zwłaszcza w czasie bocianów, prowidentów i innych podobnych…