Konto oszczędnościowe to jeden z podstawowych produktów finansowych. Pozwala zarobić na odsetkach, a przy tym stanowi dużą pomoc w zarządzaniu domowymi finansami. Takie konto powinno być w „portfelu” każdej osoby, która chce dobrze zarządzać swoim budżetem i oszczędnościami.
Konto oszczędnościowe to proste rozwiązanie służące oszczędzaniu i budowaniu kapitału. I w zasadzie takie konto zawsze warto mieć. Dlaczego? W tym artykule przedstawię wam kilka powodów, dla których posiadanie konta oszczędnościowego jest dobrym i korzystnym pomysłem.
Sam mam kilka tego typu kont. Pomagają mi one w utrzymaniu porządku w domowych finansach i w realizowaniu moich celów oszczędnościowych. I przy tym pozwalają zarobić na odsetkach. W dalszej części artykułu dowiesz się wszystkich istotnych szczegółów o kontach oszczędnościowych. Zapraszam!
Dzisiejszy wpis powstał przy współpracy z Toyota Bank – bankiem, który oferuje Indeksowane Konto Oszczędnościowe.
Oprocentowanie IKO jest ustalane w oparciu o WIBOR 3M. W przypadku kwot do 100 000 zł oprocentowanie wynosi WIBOR 3M plus 0,25 proc. (obecnie jest to 2,90 proc. w skali roku).
Ponadto Toyota Bank gwarantuje, że do 31 grudnia 2014 roku, oprocentowanie depozytów do 100 000 zł będzie powiększone o dodatkowy bonus WIBOR 3M plus 0,50 proc. Tym samym Indeksowane Konto Oszczędnościowe jest obecnie jednym z najwyżej oprocentowanych kont na rynku, dającym odsetki w wysokości 3,15 proc. w skali roku.
To konto, którym szczególnie zainteresowane będą osoby chcące przechować środki na dłużej, przy jednoczesnej gwarancji wysokiego oprocentowania. W przypadku zrealizowania przelewów z konta bank pobierze miesięczną zryczałtowaną opłatę w wysokości 30 zł, niezależnie od liczby wykonanych przelewów. Dla osób, które w danym miesiącu nie będą wykonywały przelewów, konto będzie bezpłatnie.
Co to jest konto oszczędnościowe?
Z pozoru to zwykłe konto bankowe – ma swój numer, można z niego robić przelewy, do niektórych kont oszczędnościowych można też nawet podpiąć kartę debetową. Ale po zagłębieniu się w tabelę oprocentowania i tabelę opłat i prowizji już widać wyraźne różnice.
Konto oszczędnościowe daje nam szereg korzyści, ale w zamian bank nakłada na nas kilka stosunkowo nieszkodliwych ograniczeń.
Konto oszczędnościowe z jest z definicji lepiej oprocentowane niż zwykłe konto bankowe. To znaczy, że możemy w łatwy sposób uzyskać wyższe odsetki, niż te na RORze. Potencjał jest tu ogromny – jak wskazują badania Fundacji Kronenberga, mieszkańcy Polski nadal częściej wybierają ROR niż konto oszczędnościowe do przechowywania nadwyżek finansowych. I tracą na tym konkretne pieniądze.
Z drugiej strony, niektóre opłaty na koncie oszczędnościowym są różne od tych na typowych kontach bankowych. Na przykład opłaty za przelewy. W wielu bankach z konta oszczędnościowego można wykonać tylko jeden darmowy przelew w miesiącu. Kolejne są już płatne – np. 5 zł lub nawet 10 zł za przelew. Podobnie z opłatą za konto, która nie jest naliczana pod tym warunkiem, że w miesiącu nie będziemy ruszać pieniędzy z konta.
W ten sposób bank „przekonuje” swoich klientów do tego, by za często nie wyjmowali z tego konta swoich pieniędzy.
Konto oszczędnościowe nie służy do bieżących rozliczeń, płacenia rachunków itp. – a do oszczędzania właśnie. I z reguły tylko do tego.
A dlaczego warto na nim oszczędzać?
Konto oszczędnościowe można łatwo założyć
Mamy dziś bardzo wygodne czasy. Coraz więcej banków pozwala złożyć wniosek o konto przez internet, bez wychodzenia z domu. Jeżeli nie masz jeszcze konta w danym banku, to najpewniej będziesz musiał zacząć od typowego ROR-u, a dopiero potem podpinać pod niego kolejne konta oszczędnościowe. Choć nie zawsze jest to regułą i niektóre banki oferują założenie konta oszczędnościowego bez konieczności wiązania tego z żadnym innym produktem.
I tę czynność banki starają się możliwie ułatwiać. W większości banków wystarczy kilka kliknięć w systemie transakcyjnym, by takie konto otworzyć. Właściwie z dnia na dzień możemy zapewnić lepsze oprocentowanie dla własnych oszczędności.
W danym banku za jednym zamachem możesz założyć nawet kilka takich kont.
Tylko po co zakładać kilka takich kont oszczędnościowych, skoro wszystkie oszczędności można trzymać na jednym rachunku?
Z reguły w danym momencie czasu nie oszczędzamy tylko na jedną rzecz. Możemy zbierać pieniądze na nowy samochód, mieszkanie, co miesiąc odkładać na roczną składkę na ubezpieczenie, na szkołę dla dziecka, na nowy komputer itp. No i jeszcze wymarzone wakacje… Powodów zawsze jest wiele.
Żeby zachować porządek i zawsze wiedzieć dokładnie ile w danym momencie mamy odłożone na dany cel, warto dla każdego celu finansowego mieć dedykowane konto oszczędnościowe. Nic się wtedy nie pomiesza, bo wszystko ma swoją jasno określoną szufladkę.
Szczególnie dobrze, gdy bank umożliwia nadawanie etykiet poszczególnym kontom. Wtedy obok numeru rachunku widzimy też nadaną przez nas nazwę konta, np. „fundusz awaryjny”.
Wszystko ma swoje miejsce. A porządek w finansach to przecież podstawa.
Łatwiejsze zarządzanie swoimi oszczędnościami
Banki dają dostęp do kont oszczędnościowych przez Internet. Dzięki temu zawsze możesz sprawdzić aktualny stan swoich oszczędności, wykonać przelew, sprawdzić historię, lub w razie konieczności wycofać/przenieść środki.
Ja np. na jednym ze swoich kont oszczędnościowych trzymam fundusz awaryjny. Są to środki, które mogą być potrzebne nagle, więc musze mieć do nich w miarę szybki dostęp (ale niekoniecznie zbyt łatwy – żeby nie mieć pokusy do sięgania po te pieniądze z byle powodu). Dlatego odpada lokata, która nie daje takiej swobody. Z drugiej strony na nieoprocentowanym RORze, czy w przysłowiowej skarpecie takie oszczędności tylko by się marnowały.
Konto oszczędnościowe jest za to dla nich doskonałe.
Co ważne, na konto oszczędnościowe łatwo jest przelewać pieniądze. W odróżnieniu od lokat, nie ma tu żadnej minimalnej kwoty, którą możemy zdeponować. Czyli za każdym razem, gdy wygenerujemy jakąś nadwyżkę finansową, to możemy od razu przelać ją na konto – niezależnie od tego, czy będzie to 50 zł, 500 zł czy jakakolwiek inna kwota. I już od pierwszego dnia te oszczędności zaczynają zarabiać.
Inne zalety konta oszczędnościowego
Zmienne oprocentowanie. Dzięki temu nigdy nie jesteśmy w tyle za rynkiem. Z jednej strony oznacza to, że gdy stopy procentowe spadają, to spada też nasze oprocentowanie. Z drugiej strony, gdy stopy rosną, to oprocentowanie konta również wzrasta niedługo potem. W odróżnieniu od lokat, tu nie „zakładamy się” z bankiem, że stopy procentowe nie zmienią się na naszą niekorzyść np. przez najbliższy rok.
Bezpieczeństwo. Środki zgromadzone na kontach oszczędnościowych są objęte gwarancjami Bankowego Funduszu Gwarancyjnego na takich samych zasadach, jak w przypadku „zwykłych” kont i depozytów bankowych.
Ochrona oszczędności przed inflacją. Na rynku bankowym bardzo łatwo jest znaleźć konto oszczędnościowe, które wygrywa z inflacją. W dzisiejszej sytuacji, gdy mamy deflację, nie jest to szczególnie trudne :). Ale gdy tylko wskaźnik wzrostu cen wróci na „plus”, to znów będzie to istotny motyw do przeniesienia środków z nieoprocentowanego ROR na konto oszczędnościowe.
Na co trzeba uważać?
Jak we wszystkich kontaktach z bankami, należy zawsze przeczytać dokładnie tabelę opłat i prowizji. Jeżeli konto oszczędnościowe powiązane jest z jakimś kontem podstawowym lub innym produktem finansowym, to warto sprawdzić wszelkie opłaty także i dla tego drugiego produktu. A jeśli chcemy skorzystać z obecnej promocji, to dobrze zapoznać się też z jej regulaminem. Dzięki temu nie nadziejemy się na żaden haczyk i unikniemy ewentualnych rozczarowań.
Konto oszczędnościowe nie ma sensu, jeżeli będziesz musiał dzielić się z bankiem wszystkimi wypracowanymi odsetkami.
Czego szukać w TOiP – oto zapisy, na które możesz się natknąć:
- Bezpłatne konto oszczędnościowe, ale płatny obowiązkowy ROR.
- Bezpłatny tylko jeden przelew w miesiącu. Za kolejne jest już pobierana opłata.
- Konto oszczędnościowe jest bezpłatne tylko pod pewnymi warunkami.
- Progi oprocentowania. Konta oszczędnościowe nie zawsze oferują to samo oprocentowanie niezależnie od kwoty, jakie na nim trzymamy. Warto zwrócić uwagę na to, czy promowane przez bank oprocentowanie na pewno dotyczy kwoty, którą zamierzamy na takim koncie trzymać.
- Inne formy crosselingu – np. konto jest darmowe, ale musisz wziąć do niego kartę debetową, która jest już płatna.
Żadne z tych ograniczeń nie jest deal-breakerem. Tabelę opłat i prowizji, jak i warunki promocji, z których ewentualnie chcemy skorzystać, zawsze warto dokładnie przeanalizować pod kątem naszej indywidualnej sytuacji.
Dla kogoś, kto zamierza trzymać na koncie środki długoterminowo, opłata za konto, która „włącza” się po dokonaniu przelewu, czy tylko jeden bezpłatny przelew w miesiącu – to nie będą żadne przeszkody.
Tak samo wymóg posiadania ROR-u nie będzie utrudnieniem dla kogoś, kto zamierza otworzyć konto oszczędnościowe w „swoim” banku.
Kont oszczędnościowych bez takich ograniczeń, a oferujących przy tym atrakcyjne oprocentowanie, w zasadzie nie ma. Dlatego zawsze wszystko warto dobrze policzyć i wybrać konto oszczędnościowe najbardziej pasujące do naszej indywidualnej sytuacji.
Bo do tego, że udało mi się was przekonać , że takie konto w ogóle warto posiadać :). Jeżeli macie jakieś pytania dotyczące działania kont oszczędnościowych lub do ofert konkretnych banków, to dajcie znać w komentarzach!
—
Dzisiejszy wpis powstał przy współpracy z Toyota Bank – bankiem, który oferuje Indeksowane Konto Oszczędnościowe, obecnie oprocentowane na 3,15 proc. w skali roku.
Sprawdź szczegóły dotyczące konta →
Artykuł powstał zgodnie z polityką reklam i artykułów partnerskich na Metafinansach.
Fakt, co najmniej jedno konto oszczędnościowe powinien mieć każdy kto poważnie podchodzi do swych finansów. Mankamentem są wysokie opłaty za drugi i każdy kolejny przelew w miesiącu. Aby jak najwięcej środków pracowało, a jednocześnie mieć „na życie” na RORze, warto posiadać kilka kont oszczędnościowych i wypłacać z nich transzami, co jakiś czas, np. co tydzień. A wersją dla najbardziej zagorzałych entuzjastów wyciskania odsetek z każdej złotówki jest korzystanie z lokat jednodniowych. Dają wyższy procent niż konta
Ciekawy pomysł! Można zrobić tak, że mając cztery konta oszczędnościowe wypłacamy sobie z każdego kolejnego co tydzień jakąś transzę na ROR, tak aby mieć na bieżące wydatki.
Tylko to dość kłopotliwy system i tak naprawdę warto się w to bawić przy większych kwotach. Bo przy takim typowym „osadzie” na ROR, to zarobimy w ten sposób może dodatkowe 1-2 zł na odsetkach.
A na ROR i tak zawsze warto trzymać jakieś drobne – na wszelki wypadek, np. gdy nagle będziemy potrzebować gotówki.
a czy nie lepszym rozwiązaniem dla wyciągania kasy zysków z każdej złotówki są konta i lokaty krótkoterminowe, a życie z kart kredytowych (jedna z okresem rozliczeniowym np od 3-ego a druga od np 25-ego) i spłacaniem ich na bieżąco w okresie bezodsetkowym?
Obracanie cashem z kart kredytowych może uzupełnić machinę finansową. Ale od płatności kartą kredytową bardziej opłaci się płacenie kartą z moneybackiem np. 5 albo 10%
Tylko wtedy musisz znaleźć dwie takie karty kredytowe, które będą bezpłatne mimo małej liczby/małego salda transakcji w miesiącu oraz nie będą wymagać opłaty rocznej mimo stosunkowo niskich obrotów. To jest główny warunek ku temu, by ten sposób w ogóle się opłacał.
Drugi to w ogóle kwota, o której mowa. Jeżeli w miesiącu wydajesz około 2000 zł i za wszystko płacisz kartą, to trzymając te 2000 zł przez cały rok na koncie oszczędnościowym (oproc. 3%), zarobisz 60 zł minus podatek od zysków kapitałowych.
to inaczej… użyj karty kredytowej by oszczędzać (wersja wymagająca dużo samodyscypliny). Weźmy wydatki za wspomniane dwa tysiące. I rok do przodu. W pierwszym miesiącu odkładasz dwa tysiące z pensji na konto oszczędnościowe i płacisz kartą starając się ograniczać wydatki. Następny miesiąc spłacasz kartę i oby to było mniej niż dwa tysiące (mając przygotowane dwa tysiące). I tak przez rok, z miesiąca na miesiąc starając się coś oszczędzić. Na koniec roku spłacasz limit katy z konta oszczędnościowego i zamykasz kartę (sporo banków oferuje pierwszy rok bezpłatnie, z tego co wiem to Citi np oferuje bezpłatną kartę bez minimalnego limitu transakcji). Jeśli konsekwentnie obniżałeś koszty swojego życia powiedzmy o 50-100zł/m-c to masz zaoszczędzone między 600 a 1200zł. W dodatku na odsetki na koncie pracowało przez cały czas 2000zł. Czyli zysk jest od większej kwoty niż się oszczędzało co miesiąc ;)
Niewątpliwie da się coś w ten sposób z karty kredytowej wyciągnąć. Faktycznie – jak zamkniemy kartę przed naliczeniem pierwszej opłaty za jej wznowienie, to jesteśmy kolejne kilkadziesiąt złotych do przodu.
Trochę o tego typu sztuczkach z kartą kredytową pisałem kiedyś w tym artykule: http://metafinanse.pl/jak-uzywac-kart-kredytowych-by-miec-z-tego-jak-najwiecej-korzysci/
nie wiem czemu, ale mi wciąż Citi usiłuje wcisnąć kartę, która dożywotnio nie ma opłaty rocznej…
Konto reklamowane w ramce przez „partnera wpisu” to jakieś horrendum. Oprocentowane bez rewelacji, a 30zł za wypłatę to rozbój na gładkiej drodze.
Świnka-skarbonka też kosztuje, gdy ją rozbijasz ;).
Na to konto patrzę właśnie w ten sposób. Na pewno nie jest ono dla każdego. Nie będzie ono odpowiednie, jeżeli zamierzasz wypłacać z niego częściej niż 1-2 razy do roku.
Ale dla kogoś, kto szuka miejsca, gdzie co jakiś czas może dopłacać na bardziej długoterminowy cel oszczędnościowy, to czemu nie.
Widziałbym to jako konto do oszczędzania np. na wkład własny na mieszkanie.
Tak jak pisałem pod koniec – warto się rozejrzeć po rynku, zapoznać się z różnymi ofertami i znaleźć konto odpowiednie dla swojej własnej sytuacji. Dla jednych będzie to konto Toyoty, a dla kogoś innego – inne.
W chwili obecnej mam kilka kont oszczędnościowych. Tak jak pisałeś każde na inny cel, samochód, mieszkanie, komputer i konto awaryjne. Dodatkowo korzystam z lokat krótkoterminowych bo nie lubię zamrażać pieniędzy zwłaszcza teraz gdy oprocentowanie jest bardzo niskie. Dodatkowo fundusze inwestycyjne ale do nich na chwilę obecną podchodzę jeszcze ostrożnie.
Mam pytanie czy na konto oszczędnościowe można przelewać gotówkę tylko przez interent? Moge isc np na pocztę i zrobić przelew?