Założę się, że jednym z najpopularniejszych postanowień noworocznych z 1 stycznia 2014 było „zacznę oszczędzać”.
Jesteśmy już prawie w połowie lutego. I jak, udało się z tym oszczędzaniem? Jeżeli poszukujecie inspiracji i pomysłów na to, gdzie w swoim budżecie możecie znaleźć dodatkowe kilkadziesiąt lub kilkaset złotych miesięcznie, to gorąco zapraszam do przeczytania dzisiejszego wpisu. Na pewno znajdziecie coś dla siebie!
Patron wpisu
Pierwszy raz na tym blogu mam przyjemność powitać patrona pojedynczego wpisu. Patronem dzisiejszego artykułu jest Kredyt Forum. To miejsce, w którym możecie zadać pytanie dotyczące kredytów lub pożyczek i dostać na nie trafną i rzeczową odpowiedź od eksperta w tym temacie.
Oszczędna jazda samochodem
Samochód jest drogi. Sam przekonuję się o tym każdego dnia, gdy wsiadam za kierownicę. Ale tu doskonale sprawdza się powiedzenie, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Jeżeli coś nas dużo kosztuje, to oznacza to mniej więcej tyle, że to bardzo dobre miejsce do szukania oszczędności.
A tych, w przypadku samochodu, jest bez liku.
Sprawdzaj ciśnienie w oponach. Trzymaj się wartości zalecanych przez producentów. Odpowiednie ciśnienie w oponach wpływa nie tylko na spalanie paliwa, ale przede wszystkim na bezpieczeństwo jazdy.
Jedź płynnie i hamuj silnikiem. Bez gwałtownego przyśpieszania i bez gwałtownego hamowania można solidnie zaoszczędzić na paliwie. Gdy przyśpieszasz, nie wciskaj gazu „do dechy”. Najlepiej jest wciskać pedał do około 75% i zmienić bieg po osiągnięciu odpowiedniego poziomu obrotów.
Ponadto, jeżeli ruch na to pozwala, to staraj się hamować silnikiem. Czyli noga z gazu i redukcja przy około 1500 rpm. W ten sposób odcinek, na którym hamujesz silnikiem, przejedziesz właściwie za darmo.
Nie woź za dużo w bagażniku. Każde dodatkowe obciążenie samochodu oznacza wyższe spalanie. Dlatego lepiej nie zagracać samochodu i trzymać w nim tylko to, co potrzebne.
Przyłóż się do szukania najkorzystniejszego ubezpieczenia. To temat na osobny wpis, zwłaszcza jeżeli oprócz obowiązkowego OC szukasz też AC. A tam w grę wchodzi już nie tylko cena, ale także szereg innych czynników. Nie obejdzie się bez dokładnego przestudiowania OWU.
Przed upływem okresu ubezpieczenia warto porównać oferty towarzystw ubezpieczeniowych. W internecie znajdziecie co najmniej kilka porównywarek, warto z nich skorzystać. To jedna lub góra kilka godzin pracy, ale te mogą być warte nawet kilkaset złotych. Opłaca się. Najlepiej zacząć takie poszukiwania na dwa miesiące przed końcem ubezpieczenia.
Budżet domowy i śledzenie wydatków
Nie ma lepszego narzędzia do kontroli wydatków niż budżet domowy. To jednocześnie doskonały przykład na to, że domowe finanse to nie tylko czysta matematyka i dodawanie złotówki do złotówki, ale także psychologia.
To, co dzieje się w naszych głowach, gdy wydajemy pieniądze ma ogromne znaczenie dla tego, ile wydajemy. Jeżeli nie prowadzisz domowego budżetu, to wydawanie pieniędzy może przychodzić Ci łatwiej. Za to, gdy masz świadomość, że za każdym razem musisz zabrać paragon, a potem w domu zapisać ten wydatek na kartce czy w arkuszu kalkulacyjnym – wtedy zaczyna pojawiać się refleksja: czy na pewno warto? czy na pewno na to mnie stać?
Już dla samego tego efektu warto prowadzić domowy budżet.
A poza tym jest jeszcze przecież mnóstwo innych korzyści! Na pierwszy rzut oka potrafisz ocenić stan swoich finansów w danym miesiącu, wiesz na co Cię stać, wiesz na co wydajesz za dużo i gdzie jeszcze masz luz w budżecie… I wiele innych!
Oszczędzanie na ogrzewaniu
Sezon grzewczy już w pełni i nadal mamy okazję, by zaoszczędzić tu kilka złotych. Co prawda zimę mamy, taką jaką mamy (w ten weekend w Sopocie było 7 stopni na plusie!), ale wielu z nas nadal ma włączone kaloryfery.
Warto znać kilka zasad, dzięki którym efektywnie ogrzejemy mieszkanie nie marnując przy tym ani złotówki.
Nie zostawiaj włączonego kaloryfera przy otwartych oknach. Gdy wietrzysz, zakręcaj kaloryfery, otwórz za to jak najwięcej okien i drzwi. Zrób na chwilę przeciąg. I to dosłownie „na chwilę” – wietrzenie powinno trwać maksymalnie kilka minut, by nie wyziębić zanadto mieszkania.
Dopasuj ogrzewanie do swojego cyklu dnia. Programowalne termostaty to luksus, ale ręczne zakręcanie grzejników gdy wychodzimy do pracy też nie jest wcale takie uciążliwe. Kilka dni i nawyk sam się wyrobi. A oszczędności w portfelu będą odczuwalne.
Dbaj o grzejniki. Nie pozwalaj im się zanadto zakurzyć, nie zasłaniaj ich meblami. To utrudnia efektywne ogrzanie pomieszczenia.
Drobne oszczędności każdego dnia
Wbrew pozorom, drobne oszczędności też mają znaczenie. Może na pierwszy rzut oka nie są one specjalnie spektakularne, ale planując swoje finanse myślimy przecież w dłuższej perspektywie. A im więcej czasu damy swoim oszczędnościom, tym większe korzyści osiągniemy.
Te niewielkie kwoty to także dobry sposób, dzięki któremu coś odłożyć mogą nawet osoby, które uważają, że nie mają z czego oszczędzać.
Są na to dwa bardzo fajne sposoby.
Pierwszy: możesz założyć sobie kwotę, którą będziesz odkładać każdego dnia. Złotówka dziennie, dwa złote, pięć… Drobne kwoty, ale odkładane systematycznie. Do słoika albo stałym, codziennym zleceniem z ROR na konto oszczędnościowe. „Utraty” tej złotówki z portfela nawet nie zauważysz.
Drugi sposób, szczególnie przydatny dla osób, które lubią płacić gotówką: załóż sobie nominał i codziennie wieczorem „czyść” swój portfel ze wszystkich monet, które są poniżej wyznaczonego progu.
Na przykład – dwa złote. Robiąc zakupy dostaniesz resztę w najróżniejszych nominałach. Wieczorem zajrzyj do portfela i wszystkie złotówki, 50-, 20-, 10-groszówki i wszystkie „miedziaki” wrzuć do słoika na oszczędności. Powtarzaj tę czynność codziennie.
Oszczędzanie energii
Wydatki na energię mogą stanowić całkiem pokaźną pozycję w miesięcznym budżecie. Zwłaszcza teraz – zimą. Dni są krótsze, więc częściej zapalamy światło. Pogoda jest najwyżej taka-sobie, rzadziej wychodzimy z domów, więc komputery i telewizory mamy włączone częściej niż latem.
Jak tu można zaoszczędzić?
Niekoniecznie trzeba od razu wymieniać wszystkie domowe sprzęty na te z najwyższa klasą energetyczną. Można zacząć od rzeczy drobnych.
Na przykład od rezygnacji z korzystania z trybu uśpienia (stand-by), na korzyść „całkowitego” wyłączania urządzeń. Stand-by pozwala urządzeniom nadal pobierać trochę prądu. Już z racji samego korzystania z głównego wyłącznika zamiast „usypiania” możemy zaoszczędzić od kilkudziesięciu do nawet kilkuset złotych rocznie.
Urządzenia, z których nie korzystamy na co dzień w ogóle najlepiej trzymać odłączone od prądu. Dotyczy to na przykład drukarek czy skanerów.
Warto przemyśleć (i przeliczyć!) wymianę świetlówek na energooszczędne, szczególnie przy lampach, które zapalamy często i na długo.
Równie ważne są codzienne nawyki. Nawet taki drobiazg jak gaszenie świateł w „nieużywanych” pomieszczeniach to już coś.
—
A Wy od czego zaczęliście swoje oszczędzanie?
Fot. bitzi.
Ja zacząłem od podstawowych zakupów do domu. Nie dość, że oszczędzam od razu na każdych zakupach kilka złotych to dodatkowo mam dowóz za darmo i różne bonusy :)
Hej Dominik, dzięki za komentarz :). A z jakich sklepów wysyłkowych korzystasz w przypadku tego typu zakupów?
Na stronie opisałem jak to działa. Większość ludzi kurna nie może uwierzyć, że zakupy do domu są za darmo i jeszcze można na tym zarabiać.
http://dominikjedrzejczak.pl/jak-zaczac-oszczedzac-pieniadze-czas/
Witaj, przeczytałam Twoje porady odnośnie oszczędzania- dodam że jestem szalenie rorzutna (a może byłam :-)).. ale.. zaczęłam oszczędzać!
Punkt 1. z każdej wypłaty odkładam 10% (na inny numer darmowego konta, bez możlwiości nagłej wypłaty za pomocą karty)
2. W kuchni mam piękny słoik do którego wrzucam każe znalezione w portfelu i nie tylko 5zł :) *za używanie wulgaryzmów w moim domu kara 10zł to ma szalene wychowawczy skutek- co za tym idzie większa pula do wspólnych oszczędności- oczywiście już tylko czasami ;-)
3. Ogrzewanie, ustawione tak by było wyłączone podczas nieobecności w domu. Średnio 10-12h dziennie.
4.Samochód ekspoatacja zgodnie z zaleceniami producenta i z tym się zgodzę w 100% to na pradę ma znaczenie.
5.Na zakupy- chodzę z listą, piszę na kartce co kupić, planuję pod kątem spożywczym cały tydzień-dosłownie śniadanie, obiad, kolacje, przekąski- wiem wydaje się być to strasznie beznadziejne, ale jakże ułatwiło mi to życie! Dzięki temu jem zdrowiej i jestem świadoma wydanych pieniędzy. Zakupy dla siebie czy do domu również planuję na kartce- a przed chęcią wydania pieniędzy na kolejną ba! podobna bluzkę pytam się sama siebie czy na pewno jest mi ona potrzebna- efekt zawsze odkładam… Za to moja szafa może nie jest zbyt ogromna;-) jak na kobietę, ale rzeczy zakupione są idealne i dobrej jakości. Czasami pozwalam sobie na małe zakupowe szaleństwo, ale tylko czasami.
6.Płacę gotówką-oh jak boli! każda wydana stówka tyciące myśli, na konto, niekiedy bałam się zajrzeć!
7. Sport- mogłabym rzec dobra forma warta każdych pieniędzy, ale…. na czym mogę zaoszczdzić, to wykonuję to w domu, biegam ze znajomymi, na niczym nie tracę- wrcz przeciwnie- zyskuję, zdrowie i spędzony wspólnie ze znajomymi czas.
Także oszczędzanie zapwene nigdy nikomu niezaszkodzi, można na tym sporo zyskać, a co najważniejsze można się idealne nauczyć siebie :-)) systmatyczności, planowania, dobrej organizacji i być sobie Panem!
Panią w moim przypadku:-)
Dziękuję za miłą lekturę, myślę że jeszcze do Ciebie wpadnę tylko… gdzie jest newsletter??
Pozdrawiam serdecznie, Monika
Cześć Monika!
Ogromne dzięki za ten komentarz – czytam i serce mi rośnie :). Niesamowicie się cieszę, że udało Ci się wprowadzić w życie tyle fajnych sposobów na oszczędzanie. Wspaniała sprawa i doskonały przykład na to, że się po prostu da to zrobić :).
A co do samego oszczędzania to mam bardzo podobną refleksję – to właściwie nie tylko sposób na to, by mieć więcej pieniędzy w portfelu, ale także trening dyscypliny, systematyczności i nawet trochę takiej uczciwości wobec samego siebie :).
Formularz zapisu na newsletter jest w pasku po prawej stronie. Możesz też zapisać się z formularza pod tym linkiem: http://eepurl.com/kUesP
Jeszcze raz dzięki! Pozdrawiam,
Krzysztof
no to wczoraj miałem zagwozdkę: ryzykować dojazd do celu w stylu eko i zostawić sobie 1,5 litra paliwa w baku czy dotankować dla świętego spokoju… Dotankowałem, bo stwierdziłem że dzisiaj nie odpalę z taką ilością paliwa ;)
Nie ma co ryzykować :)
Ja oszczędzanie zacząłem od planowania wydatków i wychodzi to świetnie. Dzięki temu podejmuje świadome decyzje i dokonuje przemyślanych zakupów.