eKonto w mBanku było kiedyś moim głównym kontem. „Było” to w tym przypadku słowo-klucz.
Chociaż to wcale nie znaczy, że ta recenzja będzie negatywna. Będzie wyważona i rzetelna :).
W dzisiejszym artykule znajdziesz moje opinie o tym jak się korzysta z konta w mBanku, kiedy (i komu) się najbardziej przydaje i na co trzeba uważać w kontaktach z tym bankiem.
Nie wiem, czy Twoje doświadczenie jest podobne, ale eKonto to mój pierwszy rachunek bankowy w ogóle. Konto założyłem na pierwszych latach studiów – uczelnia wymagała tego do wypłaty stypendium, no i czasem potrzebowałem konta do drobnych rozliczeń między znajomymi.
Zobacz także: mBank – nowe aplikacje mobilne na Windows Phone i Android. Recenzja i opinie
To był wtedy oczywisty wybór: potrzebowałem konta, do którego będę miał bezproblemowy dostęp przez internet (oddziały mnie w ogóle nie interesowały), z jak najniższymi opłatami za podstawowe usługi – prowadzenie konta, przelewy, kartę debetową – a najlepiej całkowicie darmowe. No i, co ważne dla studenta, bez wymogu regularnych wpłat.
Wszelkie „marmurki” i „bankozaury” odpadały na starcie. Zostawał mBank, który spełniał moje wcale-nie-takie-wygórowane warunki, a do tego miał całkiem funkcjonalny internetowy system transakcyjny.
W kolejnych latach mBank w sposób naturalny stał się moim głównym kontem. Przyzwyczaiłem się do interfejsu, numer konta podałem pierwszemu pracodawcy, za pośrednictwem mBanku robiłem swoje pierwsze zakupy przez internet i płaciłem za pierwsze wygrane aukcje na Allegro. No i był jeszcze eMakler, czyli moje pierwsze kroki na giełdzie.
Ale od 2005 roku wiele się zmieniło. Zmienił się rynek – dziś taryfy opłat i prowizji w polskich bankach wyglądają całkiem inaczej, pojawiają się kolejne banki, które stawiają głównie/tylko na internet, zmieniły się oczekiwania klientów i w jakimś stopniu pewnie wzrosła także świadomość finansowa. No i w końcu zmieniły się też moje potrzeby, które dziś są zdecydowanie różne od tego, gdy byłem studentem utrzymującym się ze stypendium i pomocy rodziców.
Podstawa, czyli eKonto
eKonto to właściwie jedynie przepustka do kolejnych produktów finansowych, które można dostać w mBanku. Z eKontem możesz zrobić praktycznie tylko dwie rzeczy: zlecić przelew lub złożyć wniosek o nowy produkt (o których będzie za chwilę).
O przelewach warto wspomnieć z jeszcze jednego powodu: mBank umożliwia realizację przelewów natychmiastowych (odbiorca otrzyma pieniądze w kilka minut po zleceniu transakcji). Taka przyjemność kosztuje 5 zł. Fajnie, że taka możliwość jest (przydaje się w podbramkowych sytuacjach), ale szkoda, że tak drogo. W Alior Sync 10 pierwszych przelewów natychmiastowych w miesiącu jest za darmo.
Transakcje w mBanku potwierdza się kodami SMS.

Opłaty. Samo eKonto jest darmowe – jego prowadzenie nic nie kosztuje, podobnie przelewy.
System transakcyjny. Dla mnie to nadal wzorzec bankowości internetowej. Zostałem nawet przy tradycyjnym wyglądzie (bo można zmieniać skórki). Wszystko działa szybko i bezawaryjnie, a rzeczy, których szukam, są zazwyczaj w intuicyjnych miejscach.
To, co mnie lekko irytuje, to ilość spamu, który trzeba przescrollować zanim dotrze się do właściwego stanu konta.
Awarie zdarzają się rzadko. A jeżeli bank przeprowadza przerwy techniczne (co skutkuje brakiem dostępu do systemu transakcyjnego, mLinii, czasami też uniemożliwia autoryzację transakcji kartowych), to robi to w rozsądnych godzinach i trzeba mieć naprawdę pecha, by imprezować do rana akurat wtedy, gdy taka przerwa techniczna ma miejsce.
Obsługa. Decydując się na mBank trzeba mieć świadomość, że 90% spraw trzeba będzie załatwiać samemu lub przez konsultanta infolinii. W większości prostych kwestii na linii klient-bank jest to ułatwienie: wnioski o nowe produkty można złożyć w kilka minut przez internet, niektóre rzeczy można załatwić dosłownie jednym klikiem.
W przypadku bardziej skomplikowanych produktów konieczna jest wizyta w oddziale (a raczej w „centrum kredytowym”, bo to nie jest typowy oddział bankowy). Ja np. zostałem zaproszony do oddziału by podpisać ramową umowę kredytową przy wniosku o kartę kredytową. Teraz kredytówkę można łatwo zamówić przez internet, ale podejrzewam, że np. w przypadku kredytu hipotecznego nie da się wszystkiego załatwić zdalnie.
Prawdziwe trudności zaczynają się, gdy pojawi się problem i konieczny jest telefon na mLinię. Jak to z infoliniami bywa, trzeba swoje odczekać w kolejce do „dodzwonienia się” do konsultanta. Typowe rzeczy można załatwić stosunkowo szybko (np. w przypadku zablokowania konta po wielokrotnym wpisaniu błędnego hasła), ale wszystko ponad to jest problematyczne.
Przy mojej decyzji o rozstaniu z mBankiem przeważyła właśnie kwestia obsługi. Miałem problem z nieprawidłowym naliczaniem opłat na koncie. Zgłaszałem to co miesiąc i za każdym razem obiecywano mi definitywne rozwiązanie problemu. Ale powtarzało się to przez kolejne 3-4 miesiące i nikt nie potrafił mi pomóc, by rzecz załatwić raz na zawsze.
Dookoła konta – karty, lokaty, rachunki oszczędnościowe
Dopiero wszelkie produkty, którymi otoczone jest eKonto , sprawiają, że mBank jest prawdziwym kombajnem finansowym. To z powodzeniem może być Twój główny bank, w którym masz wszystko: konto, kartę, ubezpieczenie, akcje, kredyt, emeryturę…
Inna sprawa to pytanie, czy takie skupienie wszystkich rzeczy w mBanku się opłaca. Od razu powiem ci jakie jest moje doświadczenie z dodatkowymi produktami mBanku: każdy z nich jest przeciętny. Nie są ani najgorsze na rynku, ale też nie są najlepsze. To albo środek stawki, albo gdzieś dosłownie na granicy tolerancji.
Jeżeli od banku wymagasz tego, by działał, byś nie musiał się niczym przejmować i by mieć natychmiastowy dostęp do wszystkich swoich finansów w jednym miejscu, to mBank jest dla ciebie.
Natomiast jeżeli chcesz maksymalizować swoje korzyści, szukasz najlepszych ofert i chcesz wycisnąć z banków jak najwięcej, to w przypadku niemal każdego z poniższych produktów lepsze rozwiązanie znajdziesz poza mBankiem.
Karta debetowa. Jeżeli Twój kontakt z mBankiem wykracza poza trzymanie tam nieaktywnego konta, to karta debetowa jest podstawowym narzędziem do obsługi eKonta. Dlaczego? Bo bank nie ma oddziałów i obsługi kasowej, więc operacje gotówkowe można wykonywać tylko w automatach. Kartą wypłacasz gotówkę z bankomatów i wpłacasz na konto we wpłatomatach.
W dużych miastach stosunkowo łatwo na nie trafić, ale w mniejszych miejscowościach takie ograniczenie może być uciążliwe.
No może nie jest aż tak źle, bo gotówkę można wpłacać i wypłacać w wybranych oddziałach Multibanku i wypłacać w sklepach, które oferują usługę cash back (czyli możliwość wypłaty gotówki przy kasie sklepu, przy okazji płacenia za zakupy).
mBank daje do wyboru kartę MasterCard z PayPass lub Visę z PayWave. Nie ma możliwości zamówienia karty bez opcji płatności zbliżeniowych.
Karta jest bezpłatna, droga, albo bardzo droga. Zależnie od tego jak z niej korzystasz i jaki masz układ z bankiem.
W podstawowej wersji karta kosztuje 2 zł miesięcznie. Jeżeli wykonasz nią w ciągu miesiąca transakcje bezgotówkowe (zakupy w sklepach, przez internet, nie transakcje w bankomatach) na kwotę minimum 100 zł, to opłata za kartę znika. Jeżeli chcesz rozszerzyć zakres bezpłatnych bankomatów (domyślnie darmowe są bankomaty Euronetu, Cash4You, eCard i w sieci BZ WBK) do wszystkich w Polsce to karta kosztuje 5 zł miesięcznie niezależnie od kwoty wykonywanych transakcji.
Karta kredytowa. Visa Classic to typowy średniak. Średnie opłaty, średnio-długi okres bezodsetkowy, średnie oprocentowanie i takie-sobie korzyści.
Ta karta kosztuje. 10 zł na starcie za wydanie i 70 zł co roku za wznowienie. Z tej ostatniej opłaty można być zwolnionym – pod warunkiem wykonania odpowiedniego obrotu kartą (min. 120 transakcji w roku lub zakupy za łączną kwotę min. 12000 zł).
Oprocentowanie kredytu to maksimum, na które pozwala ustawa antylichwiarska – na dziś 23% (ale jeżeli przy braniu karty oprocentowanie to dla ciebie istotna informacja, to prawdopodobnie nie powinieneś w ogóle korzystać z karty kredytowej).
Okres bezodsetkowy to maksimum 54 dni.
Z korzyści jest tylko program rabatów w wybranych sklepach, ale jakoś nigdy nie udało mi się z niego skorzystać.
W mBanku miałem swoją pierwszą kartę kredytową. I jako podstawowy (właściwie, to najlepiej pasuje tu określenie entry-level, jak zresztą do całego mBanku) produkt sprawdzała się dobrze, ale ostatecznie przeniosłem się do Aliora, gdzie mam zwrot 0,7% wartości zakupów, pakiet assistance i nieco dłuższy okres bezodsetkowy.
Supermarket Funduszy Inwestycyjnych. To praktycznie ostatnia rzecz (no, może poza przyzwyczajeniem), która mnie trzyma przy mBanku.
Jeżeli w swoich planach inwestycyjnych rozważasz fundusze, to koniecznie sprawdź mBank. W SFI można kupić jednostki ogromnej liczby funduszy (m.in. z grup Amplico, ING, Legg Mason, Skarbiec, HSBC, PKO…) bez opłat dystrybucyjnych. To naprawdę duża korzyść.
mBank ma w swojej ofercie fundusze akcji, fundusze rynku pieniężnego, hybrydowe i fundusze obligacji.
eMakler. Rachunek maklerski także jest zgodny z regułą mówiącą, że produkty mBanku są fajne na start, ale w momencie, gdy zaczynasz szukać bardziej zaawansowanych/korzystniejszych rozwiązań, to prawie na pewno znajdziesz je poza mBankiem.

W eMaklerze można dokonywać typowych transakcji na GPW:
- zakup i sprzedaż akcji, obligacji, praw do akcji (PDA), praw poboru (PP) oraz certyfikatów inwestycyjnych i strukturyzowanych
- transakcje na kontraktach terminowych na WIG20
- jest też możliwość zakupu akcji w ofertach publicznych
Notowania ciągłe wyglądają jako-tako. Niby jest też program do analizy technicznej (Statica), ale od 2013 będzie płatny – 7 zł miesięcznie.
Prowizje wyglądają następująco:
- transakcje na akcjach: 0,39%, minimalnie 3 zł
- transakcje na akcjach w ofertach publicznych: 0,39%, minimalnie 6 zł
- transakcje na obligacjach: 0,19%, minimalnie 3 zł
- transakcje na kontraktach: 9 zł
Na polskim rynku z powodzeniem można znaleźć lepsze stawki, ale jeżeli nie robisz dużych obrotów na giełdzie, to na początek eMakler spokojnie wystarczy.
Rachunki oszczędnościowe. Depozyty od dawna nie są mocną stroną mBanku. Ostatnio widać tu jakieś próby zmiany, ale jeżeli chodzi o podstawowe konta oszczędnościowe, to jest marnie.
Oprocentowanie rachunków oszczędnościowych eMax to 1% w skali roku (naprawdę!), a eMax plus to 3,5% w skali roku (do 50000 zł, potem z kolejnymi progami oprocentowanie rośnie do 5%). Nic ciekawego i przy 8,1% w dbNET, czy nawet 5,8% w BGŻ Optima, wygląda to bardzo blado.
Lokaty. Tu w końcu zaczyna się coś dziać. Np. dziś warto zwrócić uwagę na promocyjną ofertę lokat „Wyrośnięty zysk”. Zakładając 6/12-miesięczną lokatę przez mLinię można ugrać 6,5% w skali roku. To już całkiem przyzwoite oprocentowanie.
Oferta dotyczy tylko nowych środków, a minimalna kwota lokaty to 1000 zł.
Co jakiś czas w mBanku zdarzają się podobne promocje, więc warto być na bieżąco.
Program mSaver. Tu też jest ciekawie. Nie wiem jak Ty, ale ja bardzo lubię inicjatywy banków zachęcające do systematycznego oszczędzania, lub takie oszczędzanie ułatwiające. I tak właśnie działa mSaver.
O co w tym chodzi? Bank zaokrągli każdą Twoją transakcję w górę, do pełnej dziesiątki i odłoży kwotę zaokrąglenia na specjalnym rachunku oszczędnościowym (na dziś jego oprocentowanie wynosi aż 9%!).
W praktyce wygląda to tak, że kupujesz np. zestaw w Macu za 14,90 zł. Bank robi z tego 20 zł odkładając 5,10 zł (nadal z Twojego eKonta, to nie są bonusowe pieniądze „od banku” ;) )na koncie mSavera. I tak przy każdych zakupach.
To bardzo fajne. Takie codzienne drobne oszczędności możesz wykorzystać np. do budowania funduszu awaryjnego.
mSaver szczególnie warto wypróbować, jeżeli przed oszczędzaniem powstrzymuje Cię myślenie „nie mam z czego odkładać” lub zwyczajnie Twoja wola nie jest jeszcze na tyle silna, by odłożyć kilkaset złotych na początku miesiąca i potem tego nie ruszać przez kolejne 30 dni.
To oczywiście tylko takie małe psychologiczne oszustwo, bo te zaokrąglone pieniądze nie biorą się znikąd, tylko zTtwojego rachunku, więc na takim najbardziej podstawowym poziomie to tylko zwykłe „przekładanie pieniędzy z kupki na kupkę”. Ale to się sprawdza, buduje nawyk i przyzwyczaja do oszczędzania.
mSaver to chyba jeden z niewielu fragmentów oferty mBanku, który naprawdę pozytywnie wyróżnia się na tle polskiego rynku.
OFE/IKE. Za pośrednictwem mBanku można otworzyć rachunek w Otwartym Funduszu Inwestycyjnym. Do wyboru jest ING, AXA, Aviva i Generali.
Można założyć też IKE, ale do wyboru są tylko rachunki lokacyjne, funduszowe i ubezpieczeniowe. A skoro najlepsze IKE to IKE maklerskie, to nie ma tu za bardzo czego szukać.
Cała masa innych rzeczy. Rzeczy, które tu pomijam. W mBanku można się zapakować naprawdę w ogromną liczbę różnych produktów i sam nie dałem rady wypróbować wszystkich.
W tym zestawieniu celowo omijam takie rzeczy jak kredyty, ubezpieczenia, lokaty strukturyzowane, pakiety zdrowotne, rachunki firmowe… Nie korzystałem z tego, nie wiem jak to dokładnie wygląda w praktyce. Ale i w przypadku tych wszystkich produktów prawie pewne jest, że to znów średniaki: nie ma rewelacji, ale nie jest to też najgorsza oferta na rynku.
Właściwie dla kogo jest to konto?
Siłą mBanku jest kompleksowość oferty, niski próg wejścia i przyjazny internetowy system transakcyjny. Wadą jest to, że dla niemal każdego produktu mBanku da się znaleźć korzystniejszy odpowiednik w innym banku.
mBank jest świetny na start. Idealnie sprawdza się jako pierwsze konto – właśnie dzięki temu, że daje okazję do sprawdzenia masy różnych produktów finansowych. Możesz wypróbować kartę kredytową, fundusze inwestycyjne, rachunek maklerski, zacząć oszczędzać na lokatach…
To nie będą doskonałe produkty, ale dzięki mBankowi poznasz ich działanie i samodzielnie odkryjesz na czym Ci tak naprawdę zależy w tych usługach finansowych.
Co dalej? Jeżeli lubisz wygodę i chcesz mieć wszystkie swoje finanse w jednym miejscu, to w takim przypadku mBank powinien nadal w-miarę-dobrze się sprawdzać.
Natomiast jeżeli jesteś maksymalistą i optymalizujesz swoje finanse tak, aby wycisnąć z banków jak najwięcej korzyści, to rachunek w mBanku najprawdopodobniej byłyby u Ciebie martwym kontem. W innych bankach znajdziesz lepsze oferty rachunków osobistych, oszczędnościowych, lokat, kont maklerskich, kart kredytowych… Tylko wtedy najprawdopodobniej każdy z tych produktów będziesz mieć w innym banku.
—
Ok, trochę się rozpisałem, więc teraz Twoja kolej :). Chciałbym zapytać Cię o jedną rzecz (no, może kilka). Proszę, odpowiedz w komentarzach!
Czy takie kompleksowe analizy ofert banków Cię interesują? Chcesz, by podobnych wpisów było więcej na Metafinansach? Który bank wziąć pod lupę jako następny?
I jeszcze drobna prośba – jeżeli ten wpis był dla Ciebie w jakikolwiek sposób przydatny, to proszę daj mi o tym znać i kliknij „lubię to” poniżej.
Pod recenzją znajduje się link partnerski – zamieszczony tu zgodnie z polityką reklam i linków partnerskich na Metafinansach. Jeżeli ta recenzja pomogła Ci w podjęciu decyzji i chciałbyś założyć konto w mBanku, to proszę złóż wniosek za pośrednictwem tego linku. Dla Ciebie nie oznacza to żadnych dodatkowych kosztów, a ja otrzymam drobną prowizję. Dzięki!
Opublikowano . Fot. Niel Kremer.
mam podobne refleksje…
nadal mam tam konto, ale już bez karty… tak trochę trzymam z przyzwyczajenia…
miałem i ubezpieczenie samochodu, i grałem trochę na giełdzie i kupiłem jakiś tam fundusz…
tak jak piszesz – dobry na początek, ale zawsze jestem w stanie znaleźć coś lepszego na rynku ;)
Dzięki za komentarz! Dobrze, że nie jestem odosobniony w swoich opiniach ;).
mBank w którymś momencie przestaje wystarczać :). Zrobiłem tak samo jak Ty: mam tam dalej konto, bez karty – by nie było opłat, ale swój „główny” rachunek przeniosłem gdzieś indziej.
Założyłem tam konto na początku jeszcze pod koniec 2000 r. a już niecały rok później dałem sobie spokój. Cały sukces mBanku jest dobrym casem marketingowym. Jego sukces jest dla mnie wyłącznie zasługą tego, że mBank był pierwszym bankiem wirtualnym. Na początku super oprocentowanie konta, potem już nic ciekawego. Jechali na dobrej opinii wiele lat. W końcu musieli wziąć się do roboty.
„Na początku super oprocentowanie konta, potem już nic ciekawego” to dziś chyba zresztą motto każdego banku, który startuje z nowym kontem :). Ewentualnie nie oprocentowanie, tylko jakieś bonusy: 100 zł na start, premie za przelewy wynagrodzenia, zwroty rachunków itp.
Chyba właśnie prawdziwym testem na to, czy bank jest dobry, jest to, co reprezentuje sobą po tym całym „miesiącu miodowym” z superofertami i promocjami. Dlaczego u Ciebie mBank tego testu nie przeszedł?
Zaciekawiłeś mnie jednym zdaniem, co miałeś na myśli pisząc „To, co mnie lekko irytuje, to ilość spamu, który trzeba przescrollować zanim dotrze się do właściwego stanu konta.”
Również jestem klientką mbanku, jak wiadomo, ale w życiu spamu w mbanku nie miałam, ani tym bardziej nie musiałam czegokolwiek przesuwać i pomijać w systemie transakcyjnym. Czyżby echa „rewelacyjnych ofert” dla klientów?
Ok, może nie spamu, tylko „spamu” :). Chodzi mi o ten ekran: http://metafinanse.pl/wp-content/uploads/2012/10/mbank-opinie2.png
Najpierw okno z ofertami „dla ciebie”, potem kolejne wiadomości od mBanku z informacjami o ofertami czasowymi, a informacja, która najbardziej mnie interesuje przy logowaniu do banku – czyli stan konta – na samym dole.
Nie pamiętam jak to wygląda na ekranie panoramicznym ze stosunkowo niską rozdzielczością, ale pewnie trzeba przewijać, by zobaczyć swoje konto.
Wiem, że trochę się czepiam, ale dla mnie to taka lekko irytująca niedogodność.
U mnie po zalogowaniu, od razu widać stan wszystkich kont – wiadomości czytam na bieżąco i od razu usuwam.
Widocznie za rzadko się loguję i zawsze uzbiera się góra wiadomości ;)
Mam konto w mBanku od 11 lat i nadal jest to moje główne konto. I tu mam pytanie, co na rynku jest lepszego? Bo ja mam dodatkowe konta i lokaty w kilku innych bankach i generalnie wszędzie systemy transakcyjne są mniej przyjazne, a obsługa infolinii tak samo nie radzi sobie z problemami wykraczającymi poza schemat.
Magdalaena, dzięki za komentarz, dobrze Cię tu znów widzieć ;).
Co do systemu transakcyjnego, to fakt, mBank nadal pozostaje wzorem.
Jeżeli chodzi o obsługę, to miałem kiedyś mocno nietypowy problem z kartą kredytową (znalazłem dziwną modyfikację transakcji na wyciągu) i Alior załatwił sprawę wzorowo (po zgłoszeniu problemu oddzwonili na następny dzień i wszystko zostało wyjaśnione – i o ile dobrze pamiętam, to nie był to telefon od „szeregowego” konsultanta, tylko kogoś, kto robił wrażenie osoby naprawdę kompetentnej).
Lepsze karty kredytowe można znaleźć np. w Aliorze, czy Polbanku (cashback).
Lepsze konta, zależnie kto czego oczekuje: dla jednych lepiej sprawdzi się konto w Millenium, dla kogoś innego w Aliorze, a jeszcze inni będą żonglować kontami, tak jak tutaj: http://metafinanse.pl/wyciagnij-z-bankow-jak-najwiecej/
Infolinia większości banków to porażka, zwłaszcza w przypadku
klientów-firm, tu mbank trochę za bardzo podąża „standardem” rynkowym.
Ale system transakcyjny mają rzeczywiście świetny, tylko raz widziałam
równie przejrzysty a był to system jednego z banków spółdzielczych.
Prosty, jasny i zrozumiały nawet dla emerytki niemającej za wiele
wspólnego z współczesną techniką. Do takiej jakości np. Syncowi,
piekielnie daleko.
Generalnie systemy transakcyjne banków w Polsce można oceniać na skali, która ma dwa krańce: z jednej strony mBank, z drugiej Polbank.
ja rowniez juz tylko trzymam rachunek w mbanku tylko ze wzgledu na sentyment i po to zeby w razie czego miec dostep do szybkiego kredytu. Co do zadanych przez Ciebie pytan, taki krotki opis roznych bankow to bardzo fajna rzecz. Brakuje mi tylko konkretow. Dla mnie super byloby gdybys jeszcze opisujac np. karte kredytowa mBanku podal alternatywe w innym banku zaznaczajac czym sie roznia i jaka ewentualna korzysc osiaga osoba ktora korzysta z oferty innego banku. pozdr
Paweł, dzięki za sugestię!
Przy okazji kolejnego opisu banku spróbuję po drodze zaproponować alternatywne/lepsze rozwiązania. Albo przynajmniej jedno przykładowe, bo w pewnych przypadkach pewnie będzie tak, że większość oferty rynkowej będzie lepsza od tego, co właśnie opisuję ;).
nie wiem gdzie to napisać więc walnę tu…o!
czy można byłoby ustawić tak komentarze, żeby najstarsze były u samej góry a najnowsze na dole…. z tego co widzę prawie wszyscy blogerzy tak mają i chyba tak jest naturalniej, żeby czytać od góry do dołu? chyba, że przyświeca temu jakiś głębszy cel ;)
Możesz sobie samodzielnie wybrać sposób sortowania komentarzy. W opcjach na samej górze modułu komentarzy: Discussion/Oldest. To powinno zastosować ustawienia do całego bloga i zapamiętać je.
no :D
thx!
Może rozważysz lekką zmianę systemu komentarzy na blogu, obecny absolutnie nie zachęca do zostawienia informacji np. dodanie kilku powszechniejszych systemów identyfikacji niż ten, który jest przypisany teraz?
Ten nowy Disqus faktycznie jest trochę mniej intuicyjny. Dzięki za uwagę, będę się temu przyglądał.
w mBanku mam konto dopiero parę tygodni (bo mieli akcję promocyjną za 200zł;)), ale jestem na razie rozczarowany historią rachunku – wydałem prawie dwa razy więcej niż jest tam wykazane. I to nie licząc dzisiejszych transakcji :/
narzekania ciąg dalszy: jest to jeden z pięciu banków z których korzystam. I jako jedyny nie pokazuje wszystkich środków jakie powinny być zablokowane, a korzystałem z karty Electron! Ostatnia operacja wykonana faktycznie w czwartek, wczoraj miałem dostępną kwotę 40zł, dzisiaj już 12zł. Księgowanie operacji do 4 ni roboczych… powiem szczerze, masakra!
Dobry rzetelny opis banku, faktycznie nie zaszkodziłoby porównanie z ofertami danego produktu w innych bankach gdzie korzystniej i dlaczego dla przeciętnego kowalskiego a nie ekonomisty czy ksiegowego. Jako następną recenzję banku proponowałbym millennium, pozdrawiam.
Założyłem konto w mBanku w promocji z grupona bank zwraca 200zł za zakupy świąteczne i noworoczne, zakładała i moja dziewczyna, ale jej pomimo potwierdzenia u konsultanta mlinii, że konto zostało założone także w tej promocji jakoś nie przyszło nic do aktywacji od paru dni, raz oddzwaniała konsultantka, ale na niczym stanęło teraz dziewczyna 2 razy nie mogła się dodzwonić aby sprawdzić co dalej z tym kontem i czy będzie ta promocja ją obowiązywała czy nie.
A ja mam z kolei inny problem – czy mogę jakoś ze swojego ekonta czy bezpośrednio na rachunek msaver przelać kilka tysięcy oszczędności na 9% oprocentowanych czy to tylko na tym koncie mogą się same deponować jako końcówki po zapłatach karta ewentualnie dyspozycja przelewu stałych miesięcznych kwot? kto ma jakieś doświadczenia może podpowie?
Hej Maciek,
jak najbardziej można przelać sobie dowolną kwotę na mSavera kiedy tylko się chce. Po prostu bierzesz numer samego rachunku mSaver z systemu mBanku. Oszczędności -> Regularne Oszczędzanie -> nasz rachunek mSaver-> Szczegóły i na dole mamy bezpośredni numer rachunku.
Potem za pomocą przelewu wpłacamy na rachunek tyle ile nam się podoba.
Zresztą o tym sposobie pisałem u siebie na blogu
Odradzam mBank jestem w trakcie zamykania konta po tym jak mBank okradł mnie znowu z pieniędzy.Ten bank się skończył.Ukryte opłaty.Brak informacji o opłatach i co tydzień zmienianie taryfy opłat i regulaminów.To normalka w mBanku.Dziś mBank skupia się na wyłudzaniu pieniędzy od klientów i zmianach taryf i regulaminów.Notorycznie znikają niewielkie sumy z konta a po reklamacji trzeba się naczekać i denerwować czy pieniądze zwrócą.Dziś przeszli samych siebie kiedy okazało się że zniknęła większa suma pieniędzy z konta.
Odradzam mBank bo możecie zostać na lodzie bez środków z powodu braku oddziału.A karta mBanku nie działa.
Na rynku są nowoczesne konta. mBank jest archaiczny.Zatrzymał się w czasie 10 lat temu.Dziś mBank to porażka.
mam wrażenie ze stary dobry mbank odchodzi z tego świata. w jego miejsce przyjdzie nowymb. wprowadzi się opłaty i nachalną ‚reklamową wszawicę’. obecnie rozglądam się za kontem w innym banku o podobnej funkcjonalności jak w stary mb. pozdr…
Właśnie dziś padła decyzja, odchodzę z mBanku. Samo konto ma plusy, mi. intuicyjna i bezproblemowa obsługa przez stronę www, łatwo dostępne ubezpieczenia oc czy assistance ale to już za mało. Bank leci po całości jak zaczynają się problemy. U mnie pojawiła się blokada egzekucyjna, co skutkowało zablokowaniem wszystkich rachunków i mimo dyspozycji o udostępnienie wolnej kwoty od zajęć (które powinno być zrobione automatycznie bez mojej prośby-zgodnie z ustawą) konta są zablokowane 2 tydzień. W kontakcie telefonicznym z bankiem przepraszają i nic poza tym. Ponad to przelewają kilkuzłotowe kwoty na konto komornika i za każdy przelew pobierają opłatę 30 zł. U mnie 200 zł mandatu skończyło się na 160 zł dodatkowych opłat dla banku
Mam tam konto firmowe, ale zwolna zastanawiam się nad zmianą banku po tym, jak bank nie dokonał na czas przelewów do ZUS-u. Dokładnie mówiąc – dokonał przelewu, ale następnego dnia, z niewytłumaczalnych dla mnie powodów, anulował przelewy, skutkiem czego w ZUS-ie zostałem pozbawiony wszelkich tych ich „przywilejów” (chorobowe i jeden Bóg wie czego tam jeszcze innego). Co gorsza, na złożoną reklamację odpowiedzieli tak pokrętnie, że wyszło, iż to moja wina, bo nie posiadałem wystarczających środków na koncie (oczywiście nie muszę dodawać, że pieniądze na koncie posiadałem). Prowadzę od kilku miesięcy reklamacyjną wymianę e-mail’ową, z której nic nie wynika, a na każdą odpowiedź czekam zawsze dłużej niż te deklarowane przepisowe 30 dni. Widać liczą na moje zmęczenie i odpuszczenie sprawy. Porządny bank uderzyłby się w pierś, przeprosił i prawdopodobnie byłoby po sprawie. A tak pozostaje „smrodek” i przynajmniej ja będę każdemu odradzał konto w mBanku, jeżeli chce mieć „bankową” pewność, że będzie dobrze i na czas obsłużony.
zgadzam się z komentarzami. ten bank nie jest wstanie niczego załatwić, od dwóch tygodni nie mam dostępu do swoich pieniędzy bowiem nie dochodzą do mnie hasła sms. nikt niczego nie robi w tej sprawie, czeski film, nie ma z kim rozmawiać. złożyłam zażalenie i reklamacje i dalej nic-mają 30 dni na jej rozpatrzenie-śmiechu warte. zamykam tam wszystkie rachunki i nikomu go nie polecam
Po 12 latach odchodzę z tego banku. Zaczęli olewać klientów. Zmienili interface i filozofię definicji przelewów. Zginęły pożyteczne funkcjonalności i nie potrafią załatwić prostej reklamacji przez 2 miesiące. Odwołać się można do „składu desek” – kontakt przez niekompetentną mlinię lub mail kontaktu z automatem odpowiadającym bzdury. Jak w skeczu Kobuszewskiego z Dudka. Brrr
Ja banku nie polecam. Zero zainteresowania klientam, już nie mówiąc o jakimkolwiek wczuciu się w jego sytuację. Padłam ofiarą nieautoryzowanego przelewu w mbanku. Złożyłam reklamację i po tym zero kontaktu. Prosiłam o kontakt z pracownikiem Wydziału Bezpieczeństwa bo nasuwały mi się pewne pytania odnośnie zaistaniałej sytuacji. Chciałam się dowiedzieć co z moimi pieniędzmi. Nikt nie raczył się ze mną skontaktować, po prostu porozmawiać, wyjaśnić co i jak, jak wygląda procedura zwrotu pieniędzy, ile to może potrwać. Nic, głucha cisza. Poszło do nich pismo od mojego adwokata, na które też nie odpiwedzieli. Dopiero jak zaczęłam pisać na FB i ich forum napisali do nie pismo, w którym poinformowali mnie, że to przecież moja wina, że przelew został wykonany i mam czekać na wyjaśnienie sprawy przez prokuraturę. Zadzwonić do tej pory oczywiście nie zadzwonili. Na mLinię już nie mam siły dzwonić, bo tam nic nie mogą, jedynie wpisać notatkę do reklamacji z prośbą o konatkt, na którą nikt nie odpowiada. Robią sobie z klienta idiotę. Wpisują notatki i nikt się do tego nie stosuje. Nie ma siły żeby ich zmusić, żeby do ciebie zadzwonili, Człowiek jest całkowicie bezradny. Po prostu opadają ręce. NIE POLECAM !!!!!! Czekam tylko na zwrot kasy i uciekam z tego banku jak najdalej.
Złodzieje złodzieje, złodzieje. Zmieniają co chwilę tabelę opłat i prowizji. Naliczyli mi opłatę za kartę euro. 30 zł, ale przeliczone na eur. Żeby ją zapłacić, nie można zgodnie z cennikiem zapłacić 30 zł, tylko trzeba im przelać na euro, po ich kursie… są złodziejami. Ostrzegam przed tym bankiem, bo ich złodziejskie praktyki wykończą każdego. Jeśli nie chcesz co miesiąc się zastanawiać, czy nie dostaniesz jakiejś opłaty z ksieżyca, to załóż konto w innym banku
Popieram Kamila powyżej. mBank specjalizuje się przede wszystkim we wciskaniu ludziom kitu:
1. Konto za 0 zł, przelewy za 0 zł, ale polecenie zapłaty już kosztuje (niby mogłem sprawdzić w tabeli opłat i prowizji… która – jak Kamil powyżej zauważył – zmienia się niemalże ciągle).
2. Jak się chce zamówić produkt bankowy, to jest można to zrobić miło łatwo i przyjemnie i najczęściej przez serwis internetowy. Gdy zaś chce się z niego zrezygnować, to bez wizyty na poczcie się nie obejdzie, a i konsultant, który miał zadzwonić, jakoś dodzwonić się nie może, mimo że wcześniej jego kolegom się to nagminnie udawało wciskając kolejny cudowny pakiet za 5 zł/miesięcznie.
3. Zastrzegłem kartę, bo z niej nie korzystałem, a mBank bez zamówienia przysłał mi nową. Niby wygodne, ale znowu 4 zł/mies. leciało z konta…
Generalnie przeniosłem się do innego internetowego banku i do m***** więcej nie wracam.
Witam,
Z kont w tym banku giną pieniądze.
W maju tego roku z konta głównego zniknęły mi pieniądze. (2.000 słownie dwa tysiące złotych)
Po przeanalizowaniu sytuacji dowiedziałem się, ze bank bez mojej zgody ani potwierdzenia przelał pieniądze na jakiś nie istniejący fundusz.
Pomimo wielu rozmów oraz zapewnień ze strony „banku” o wyjaśnieniu sprawy (reklamacje, telefoniczne, pisemne) nie otrzymałem ani pieniędzy ani informacji o kradzieży ze strony banku.
Jednym słowem sprawę kieruje do sądu.
Ogólnie można śmiało powiedzieć, że to złodzieje ponieważ w wyniku zaniedbania oraz niekompetencji osób odpowiedzialnych, sprawy nie wyjaśnili doi dnia dzisiejszego.
Cieszę się, że znalazłam taki blog, bo poczułam się dzisiaj zagubiona i samotna, jestem bowiem po próbie wyjaśnienia reklamacji w mBanku.
Był to kiedyś dobry bank, teraz jest tragicznie.
Gdzieś 8 miesięcy temu zaczęły mi znikać pieniądze ze złotej karty mBank.Robię dużo transakcji i nie powinnam była tego zauważyć, ale pieniądze zniknęły mi w momencie jak siedziałam w internecie na koncie w banku, a nadto w Getinbanku przy jednej operacji pobierano mi daną kwotę podwójnie. Stałam się więc czujną blondynką i po każdych zakupach sprawdzałam kartę w internecie i właśnie w trakcie sprawdzanie normalnie w moich oczach zniknęły pieniądze.
W sprawie Getinbanku napisałam do Krajowego Inspektoratu Nadzoru Finansowego , a że nie otrzymałam żadnej odpowiedzi kartę natychmiast spłaciłam i oddałam. Wzięłam nową w mBanku.
Tu zaczęło się dość szybko. Złożyłam reklamację, choć było ciężko bo konsultantka była oporna w rozumieniu. Otrzymałam sms, że odpowiedz na reklamację dostałam mejlem, a nie dostałam nic.
Teraz giną mi przelewy.Kiedy je realizuję są w historii wysłanych na czerwono ale po jakimś czasie z historii giną, a adresat ich nie otrzymuje.I nie wiem jak to się dzieje ale jest tak: w dniu pensji mam np 1000zł, wysyłam 100 i zostaje mi 900zł.Jest więc dobrze.Potem przelew znika a ze zliczenia wynika ze miałam pensji 900zł.
Znajomy informatyk powiedział mi, że shakowano im prawdopodobnie system liczenia.Nie wiem czy tak jest ale nie można było się dodzwonić na infolinię przez 5 dni, a dodzwonienie się niczego nie zmienia.
Złożyłam reklamację.Znowu sms, że dostałam odpowiedz na mejl a nie dostałam. Dzwonię odczytano mi odpowiedz.Była w ogóle nie na temat.Zablokowano mi potwierdzenie wykonania przelewu na mejl.
Dzwonię o włączenie i pani rzekomo włącza ale mnie potwierdzenia nie przychodzą.
Jestem zmuszona za każdym przelewem zrzucać historię przelewów na twardy dysk komputera. Pani w reklamacjach zaproponowała mi żebym drukowała każdy przelew, który wyszedł, a przecież to bank internetowy.
Z cała pewnością będę się z niego wynosić , tylko gdzie?
W Getinbanku z karty pobierali mi podwójnie, czytałam, że w Pekao i PKO okradają ludzi.Gdzie się przenieść?.
I tak będzie problem.Trzeba pooddawać karty, skopiować przelewy i na nowo je wprowadzić ale muszę to zrobić , bo kserując wszystko długo nie pociągnę. Każdego dnia zalewa mnie krew.
W przyszłym tygodniu, choć nic to nie da, będę pisać do Krajowych Władz Nadzoru nad bankami.
Jeśli ktoś jest krzywdzony tak jak ja proszę o kontakt, bo zbieram dane i myślę o pozwie zbiorowym.Pozdrawiam.Chwilowo podłamana midori
Aha, chciałam to wszystko napisać na forum mBanku ale nie aktywowali mi konta, choć jestem klientem o dużych obrotach. Midori
Dzisiaj rano dokonałam przelewu.Potem zrzuciłam na twardy dysk historię i blokadę 35 coś zł. Zostało mi 909zł.
Nie powinnam być zdziwiona, ze po po 2 godzinach mam już tylko 870zł.Pani twierdzi, że to ta blokada, która jest od wczoraj tak ściąga. Czeka mnie dzisiaj kserowanie przelewów, historii i inne.Zablokowałam msever i idę szukać banku. Wszystkie pieniądze z konta wydałam płacąc rachunki. Zadzwoniłam , zapytałam czy mają te przelewy w historii i nagrałam rozmowę.
Dalej tak się męczyć nie zamierzam. Żegnamy mbank
Napisz do Macieja Samcika, dziennikarza Gazety Wyborczej ([email protected]). On się specjalizuje w tego typu sprawach i może pomóc w rozwiązaniu reklamacji, które są bez odpowiedzi.
Dziękuję za informację.Byłam w innym banku.Jeśli spłacę i oddam kartę o wysokim limicie to będzie mnie on obciążał jeszcze długo i z pół roku mogę następnej nie mieć.Pomyślę jutro:] Dzisiaj padam
Ten bank to złodziejstwo mam tu konto od 2004 roku i nigdy nie naliczali żadnej opłaty a teraz niby wysłali jakąś kartę nową mimo że stara jeszcze była ważna i naliczali opłatę za dwie mimo że drugiej karty nigdy nie dostałem. Wystarczy że dłuższy czas nie zaglądasz na konto a już cię ograbią na kasę temu 4 tamtemu 4zl i interes się kręci złodziejstwo się zrobiło mam konto w innych bankach i tam to jest nie do pomyślenia jeżeli płaci się za kartę to zawsze za aktywowaną. Dobrze że mogę jeszcze dobrowolnie zamknąć konto i zrezygnować z ich złodziejskich usług.
Jak by tak człowiek zapomniał i tam nie zaglądał to można się nie wypłacić po jakiś czasie nie wiadomo czy za jakiś czas nie wprowadzą innej opłaty i tak się dorobią na ograbianiu biednych ludzi. Lepiej z takim bankiem niemieć nic wspólnego w tym sektorze trzeba stawiać na rzetelność i zaufanie.
Absolutnie odradzam mBank. Trzeba cały czas patrzeć im na ręce, bo stosują różne kruczki żeby niepostrzeżenie wyciągnąć od klienta pieniądze:
1. Zaproponowali mi darmowe konto bez opłat, które jak sądziłem mi się przyda. Okazało się że ma dziwne ograniczenia i się nie przydało, ale ponieważ było bezpłatne, to go nie likwidowałem. Zdziwiłem się gdy po paru miesiącach przestało być bezpłatne i zaczęli mnie obciążać 10 zł miesięcznie za prowadzenie rachunku (które do niczego nie było wykorzystywane).
2. Zaproponowali mi zwiększenie kredytu odnawialnego – znów całkowicie darmowo i bez opłat. Z tym że ja ze swojego kredytu odnawialnego nie korzystam, a bank pobiera prowizję od niewykorzystanego kredytu. Propozycja ewidentnie nie służyła moim celom, bo wiedzieli że z limitu nie korzystam. Zwiększenie służyło wyłącznie ściągania wyższych comiesięcznych opłat.
Witam, chciałabym się skonsultować z kimś, kto miał/ma do czynienia/jest poinformowany w kwestiach związanych z mbankiem.. Artykuł bardzo ciekawy, ale zabrakło mi informacji o koncie walutowym, które właśnie niedługo będzie mi potrzebne. Przestudiowałam już ofertę, tabelę opłat. I stwierdziłam, że w moim przypadku opcja konta walutowego w euro w mbanku jest najkorzystniejsza. Spodobała mi się równeż oferta WBK, ale tam za przelew przychodzący się płaci i za wypłaty również, 1,5 euro. Konta potrzebuję, gdyż wyjeżdżam na wymianę studencką do Niemiec na ok. 4-5 miesięcy. Nie mogę się pogodzić z tym, że WBK bierze opłatę nawet za to, że uniwersytet przelewa mi grant! Dlatego wymyśliłam sobie, że otworzę konto w mbanku, tylko oczywiście zdaję sobie z tego sprawę, że w grę wchodzi założenie 2 kont (osobistego i potem rachunku w walucie obcej). W związku z kontem osobistym mam pytanie, czy przy zakładaniu konta można wybrać opcję „bez karty”? Jeśli nie, jak można z takiej karty zrezygnować? (dodam, iż kiedyś korzystałam z konta w CitiHandlowym, właściwie w którymś momencie przestałam korzystać i tylko „wisiało” i kiedy przyszła nowa karta, to jej wcale nie aktywowałam, nie zachodziłam do bankowości elektronicznej, nic nie robiłam na tym koncie, nic nie przychodziło do mnie,i po upływie roku nieaktywności zamknęli mi to konto, info o żadnych opłatach nie miałam, natomiast tu ktoś pisał, że w mbanku nawet za nieaktywowaną kartę pobierano środki z konta).
Drugą sprawą jest opłata roczna za kartę ok.30zł. Z tego co udało mi się znaleźć, opłata jest pobierana po ok.6 miesiącach korzystania, a raczej posiadania karty i konta. Tę kartę chciałabym mieć oczywiście, ale chciałabym uniknąć takich opłat :) Może znajdzie się ktoś, kto do takiego konta dostęp ma/miał i może wypowiedzieć się, jak wygląda sprawa z tą opłatą. Poza tym interesuje mnie zamknięcie tego konta po upływie stypendium. Czy można się tego niewielkiego pakietu sprawnie i przez internet pozbyć po powrocie? Byłabym bardzo wdzięczna za konkretne odpowiedzi na pytania. Dodam, iż póki co nie chcę rozmawiać z konsultantami mbanku, gdyż jak to najczęściej bywa z pracownikami banku, będą udzielać odpowiedzi typu: ale może Pani uniknąć tej opłaty wydając kartą tyle a tyle… Pozdrawiam.
W przypadku Twojej sytuacji polecałbym trochę inne rozwiązanie.
Mianowice połączenie konta Alior Sync i karty płatniczej Euro w Kantorze Interentowym Alior Banku. Dlaczego takie rozwiązanie?
a) jest całkowicie bezpłatne o ile wykonasz chociaż jedną transakcję kartą płatniczą
b) wszelkie przelewy pomiędzy kantorem walutowym a Alior Synciem są natychmiastowe
c) z konta Alior Sync możesz opłacać wszystkie rachunki w Niemczech bez opłat za pomocą przelewu SEPA
d) karta płatnicza pozwala Ci płacić za zakupy w Niemczech bez żadnej obawy o dodatkowe opłaty z przeliczaniem walut itd.
Problem z Emax walutowym jest taki, że wszelkie przelewy wychodzące nawet w ramach mBanku (poza innymi eMaxami w mBanku) obarczone są opłatą w wysokości 5 złotych. Czyli chcesz zapłacić rachunek w Niemczech przelewem – 5 PLN
Jeżeli coś jest niejasne pisz budzynskimarek (at) gmail.com
Mam konto w mBanku od 9 lat i…chcialabym żeby tak zostało. Niestety oprocentowanie środków na kontach jest jedne z najniższych, a o oprocentowaniu lokat, też lepiej nie wspominac,więc większą gotówkę lokuję w innych bankach. Teraz jeszcze ten nowy serwis transakcyjny…”Lepsze, jest wrogiem dobrego,” mawiają mądrzy ludzie i mają rację. Na szczęście, pozostawiono nam wybór i mam nadzieję, że tak zostanie, bo stary serwis, to „perełka” – lepszego nie ma na rynku. Dlaczego więc zrobiono nowy ??!! Mam nadzieję, że osoby odpowiedzialne za ewidentne wyrzucanie pieniędzy w błoto, poniosą konsekwencje.
To mam złą wiadomość, do bodajże do końca nowego roku będziesz zmuszona korzystać tylko z nowego systemu transakcyjnego.
I na pociesznie mi nowy system się podoba.
Ja mam konto w Sync które jest o niebo lepsze :)
Kiedyś miałem konto w inny m konkurencyjnym banku, jednak ich zachowanie przechyliło szalę goryczy i postanowiłem zmienić.
Początkowo miałem wątpliwości jednak po przeczytaniu tego ciekawego artykułu http://alior-sync-konto.pl/alior-sync-opinie-o-banku/ zdecydowałem się na otwarcie rachunku.
Do tej pory nie zapłaciłem nic za to konto co jest nie do pomyślenia w przypadku kont w innych bankach.
Alior Sync jest całkiem fajny – faktycznie to chyba obecnie jedyne konto na rynku, które można utrzymać za 0 zł bez żadnych warunków.
Ciekawe czy coś się w tym względzie zmieni przy okazji nadchodzącego rebrandingu: http://livesmarter.pl/alior-sync-znika-z-rynku-zamiast-niego-t-mobile/
Stanowczo odradzam Synca, wystarczy pzreczytać porównanie z mBankiem które zrobiłęm:
http://mbank-opinie.blogspot.com/2014/01/konto-osobiste-mbank-moja-opinia-po-7.html
Przestrzegam przed rzekoko darmowymi bankomatami na całym świecie w Syncu, to pic na wode.
taki blog jest potrzebny ludziom szukajacym majlepszych dla nich rozwiazan.nie napisze nic odkrywczego jesli dodam ze zestawienie podobnych produktow roznych bankow bylo by bardziej czytelne,chodzi mi rowniez o zestawienie tak dzisiaj modnych produktow laczonych, analize ich ryzyka jak i fachowosci sprzedawcow.pozdrawiam
Opinia bardzo podobna do mojej. Sam jestem użytkownikiem konta w mBanku, tyle że nieco krócej ale będzie to już 7 lat. W dodatku ostatnio wprowadzili bardzie ciekawie wygladające karty zbliżeniowe, które też są zupełnie darmowe. Jeśli ktoś jest zainteresowany moją opinią, zapraszam na bloga: http://mbank-opinie.blogspot.com
Tak czytam ten tekst i było by OK gdyby podpis pod nim brzmiał tekst sponsorowany, po prostu brednie. Mbank bije rekordy arogancji i notorycznego podnoszenia opłat. Obecnie lista kodów w wersji papierowej kosztuje 19 zł, toż to najdroższy zakichany papierek na świecie. Próbowałem skontaktować się z kimś kompetentnym, bo studencioki na infolinii nie maja nic do gadania i co : NIE Ma takiej możliwości. Bank ma d..pie klienta z kontem na które stale wpływa parę tysięcy złotych ,lokaty na kilkanaście. Przestrzegam więc wszystkich, wybieram inny. A jaśnie aroganckie państwo z zarządu niech dalej prowadzi taka politykę.
NIe zgdzę się Tobą. Oczywiście jestem partnerem mbanku ale posiadam w nim konto i zmieniać nei zamierzam. Kto w dzisiejszych czasach używa papierowej listy kodów? Każdy korzysta z haseł sms które są darmowe. Wiadomo, bank na czymś musi zarabiać i jest to niewiedza klienta. Wystarczy troche poczytać, poznać tabelę prowizji a na parwdę nic nie tzreba płacić…
Mam konto w mBanku od 2002 roku.
Kiedyś to było świetne konto. Mamy tu konto firmowe, wspólnik spółki, także ma tu swoje prywatne konto.
Ale niestety ewakuujemy się po następującym incydencie:
Po wystawieniu nakazu płatniczego za drobny (100 zł) mandat – mBank „ściągnął” tę kwotę oraz „nie zapomniał” o pobraniu prowizji 30 zł (swoją drogą najwyższa w porównaniu z innymi bankami…)
Problem polega na tym, że mandat został zapłacony w terminie ustawowym (kilka tygodni wcześniej), a błąd leżał w nieprawidłowej weryfikacji urzędu skarbowego. Po mojej interwencji – urząd pieniądze natychmiast zwrócił. Liczyłem na to, że bank również zwróci prowizję. Nic z tego. Po moim telefonie i dyspozycji do mBanku, pani starsza inspektor po długim wywodzie zrekapitulowała: „… Bank nie znajduje podstawy do pozytywnego rozpatrzenia Pana dyspozycji i zwrotu pobranej opłaty. Zwrotu środków z tytułu spłaty dokonał organ egzekucyjny…”
Najbardziej boli to, że jesteśmy (prywatnie jak i firmowo) związani z mBankiem od kilkunastu lat. Na rachunkach jest zawsze „sporo” kasy. Korzystamy z różnych tzw. „produktów”. I nic. W świetle prawa zabierają (czy można użyć słowa: kradną?) prowizję od niesłusznej operacji, jednocześnie „zwalając” wszystko na bezduszny (choć własny) system bankowy, cyt.: „…system bankowy pobrał opłatę w wysokości 30,00 PLN za przelew środków pieniężnych na rachunek wskazany przez organ egzekucyjny w zajęciu egzekucyjnym…”. I już (niestety proszę Państwa) z tym nic nie można zrobić :-)
Może wynika to z braku decyzyjności, na którą nie pozwala niemiecki większościowy współwłaściciel banku (zgodnie z wikipedią Commerzbank 69,60 % udziałów).
Przykre, ale konkludując: NIE POLECAM i zdecydowanie ODRADZAM mBank w dzisiejszym stanie rzeczy, tym bardziej, że naprawdę na rynku, w zależności od potrzeb klienta jest wiele lepszych banków i rozwiązań.
Witam, zaciekawił mnie artykuł i samo to, że na start mBank się sprawdza. Jednak jedno pytanie się znajdzie ;)
Otóż chcę założyć konto, nie ma być to główne konto, jednak potrzebne mi jest do przelewów przez internet. Chcę sobie coś dorobić i wygodniej jednak jest podać komuś nr konta na dokonanie przelewu, i od tego właśnie miało by być konto w mBanku.
A pytanie dotyczy tego, czy wiąże się to z dodatkowymi opłatami ? Możliwe jest, że czegoś nie doczytałem, jeśli tak to nadrobię, ale konto ma poprostu być, trzymać zarobione pieniądze i służyć do przelewów online.
Za wszelkie podpowiedzi i sugestie będę wdzięczny ;)
Pozdrawiam ciepło ;)
Ja mam obecnie eKonto, za które mBank nie pobiera żadnych opłat. Ale żeby mieć konto bez opłat trzeba zrezygnować z karty debetowej.
Nie wiem jak to teraz wygląda przy składaniu wniosków o nowe konto: czy karta jest obowiązkowa, czy można z niej zrezygnować już na etapie składania wniosku, czy może wniosek takiej możliwości nie dopuszcza ale można zrezygnować później. Najlepiej jeżeli dopytasz na infolinii jakie jest tu pole manewru.
W kwestii karty debetowej to tak, można pominąć ją w składaniu wniosku, zacząłem składać wniosek online na próbę i jest opcja zaznaczenia czy z kartą, czy bez. Nie wiem tylko czy składać wniosek „online”, czy jednak udać się do oddziału. Kwestia w sumie do przemyślenia ;)
Konto założyłam kilka lat temu
generalnie po to by obsługiwało moją polisę OC. Po roku okazało się, że mam
zapłacić za kartę kredytową, o którą nigdy nie wnioskowałam, ani też nigdy nie
otrzymałam. Próbowałam telefonicznie wyjaśnić sprawę, bezskutecznie, udało się
zrezygnować przez telefon z karty ale reklamacja wymagała złożenia pisma, wiec
odpuściłam i zapłaciłam. Potem zabrakło informacji o kończącej się polisie OC i
znów porażka. Miesiąc temu postanowiłam zamknąć rachunek. Dyspozycja złożona
telefonicznie. W trakcie wypowiedzenia umowy (okres 30 dni) podałam jeszcze nr
rachunku na który należy przelać środki po zrealizowaniu dyspozycji. Dziś
otrzymałam potwierdzenie (mailem i sms-em), że rachunek zamknięty. A za chwilę,
że środki pozostawione na rachunku trafiają na nieoprocentowane konto (zamiast
na podany przeze mnie rachunek!). Wysłałam maila z prośbą o wyjaśnienie. Uwaga,
jest odpowiedź, że korespondencja w formie mailowej ma jedynie charakter
informacyjny. Udzielając odpowiedzi na przesłaną wiadomość nie posiadają wglądu
w moje dane i posiadane produkty, co skutkuje brakiem możliwości merytorycznego
odniesienia się do jej treści. W celu wyjaśnienia kwestii związanej z
realizacją przelewu proszą o kontakt z konsultantem mLinii pod numerem: 801 300
800 lub +48 42 6 300 800. Proszę przygotować identyfikator klienta i telekod.
Identyfikator klienta i telekod przygotowane więc dzwonię. Rachunek zamknięty
ale identyfikator i telekod działają (?) super! Pani przepytuje mnie na tę
okoliczność: imię i nazwisko, pesel, adres, nazwisko panieńskie matki… jest!
widzi wniosek zamknięcia! ale sory, nic nie może zrobić… już mnie mdliło od
tego ciągłego przepraszania za to, że konsultant nie wpisał we wniosku numeru
konta, że nr rachunku umieszczony w komentarzu nie ma mocy prawnej, że
konsultant nie powiedział… dość! nie chcę przeprosin, oczekuję realizacji
dyspozycji, którą złożyłam przecież prawidłowo przed zamknięciem konta. ok, no
to składam reklamację, nie!!!nie mogę, bo właśnie mój identyfikator i telekod zostały
zablokowane. Panienka z drugiej strony nie może nic (a może nie chce?)… nie
mogę rozmawiać z nikim kto merytorycznie ogarnąłby sprawę, panienka nie
przekaże sama też jej nikomu (bo przecież nie mogę już składać reklamacji),
przelewu nie może wykonać… Masakra! Rozwiązanie? a i owszem jest! jedno
jedyne… PROSZĘ NAPISAĆ PISMO do mBANKU. Paranoja jakaś! To pytam się po co
maile z banku wprowadzające w błąd, po co zatrudnieni konsultanci (pierwszy
zapomniał powiedzieć, drugi powiedział ale źle, a trzeci był tylko od
przepraszania – ot taką miał wąską specjalizację!)??? I co? ano kasę w
majestacie prawa zabrali, jak napiszę
pismo jest szansa, że przeleją wreszcie na podany rachunek… chociaż w tej
sytuacji to wcale już nie mam takiej pewności. Od wojny, głodu i MBANKU uchroń
nas Panie! Amen
Również posiadam konto w mBanku, ale nie korzystam z niego aktywnie. Raz na jakiś czas jakiś przelew się zdarzy. Mam konto w innym banku i ta opcja jest dla mnie lepsza pod względem bankomatów. Co do mBanku, to rzeczywiście kiedyś była ciekawsza oferta. Ale cóż takie czasy.
Świetny artykuł. Mam konto w Mbanku , także jest to mój pierwszy bank w którym mam konto itd. Myślałam o karcie kredytowej standardowej i ten artykuł pomógł mi w tym że można spróbować a jeśli z czasem będę chciała korzystać z kilku banków to może zmienie ale narazie zostanę w Mbanku (to bedzie moja pierwsza karta) :) Artykuł zapisuję do ulubionych
chetnie do niego wrócę co jakiś czas :) Pozdrawiam
świetny wpis – jestem młodą studentką i dopiero zaczynam odnajdywać się w świecie finansów . wiem natomiast już gdzie stawiać pierwsze kroki :)
a ja założyłem konto w Orange finanse – to również bank prowadzony przez mbank, tylko pod marką Orange finanse. Niezla gratka dla klientów orange bo konto darmowe i do tego jeszcze zniżk ana abonament telefoniczny
CZY TRZEBA pożyczyć pieniądze na spłatę rachunków lub do innych rzeczy kontakt poprzez: [email protected]~~HEAD=pobj aby uzyskaćj
jak powyzej w ciagu miesiaca ginie mi pareset zlotych za ich wyimaginowane oplaty praktycznie wszystko co tylko zrobisz powoduje oplate dodatkowa, a to smska se wysla z powiadomieniem a to inne g…. zaznaczam nic nie zostaje wyslane poczta wiec kosztow nie maja ale 4*8zl za smska i juz ci zapieprzyli 32 zl. ubezpieczenie nnw od 4 lat sie ciagnie. od roku juz je kasuja i nic oczywiscie online nic nie zrobisz. infolinia kuz.. po pol godziny wiszenia. dodatkowe konto do rachunku na ktore wplywaja odsetki od kazdej transakcji od dwoch lat nie moge sie doprosic o zamkniecie fajnie bo sie odklada ale nagle placisz rachunek za prad nastepnego dnia oplata za karte nie przechodzi bo kuzwa 1,5zl zabraklo a prowizja 70zl i kuzwa ni z tego ni z owego juz masz 100 w plecy. Placisz ubezpieczenia na wypadek utraty pracy braku srodkow na splate kredytu czy karty po co?????? Jezeli nie oplacisz albo jak w powyzszym przykladzie zabraknie Ci 1,5 zl i tak Ci zapieprz….. nastepne 50 – 100 zl oplat a wiec placisz co miesiac za ubezpieczenia miedzy 70 – 120zl+ jedna niedoplata i juz suprise 200 w plecy. Wyplaty z bankomatu nie sa darmowe nawet z ich wlasnego!!!!! Karta kredytowa nie jest darmowa!!!! nie mowie o procentach od karty!!! Zmiana pinu…. Generalnie kazdy ruch na koncie bedzie Cie kosztowal. Kredyty kurwa smiech chcialem 150tys do reki 140 przy ratach chyba z kosmosu :) nie wierzcie w bajki panienek z okienka niech wam podadza calkowite sumy oczy wam wyjda na wierzch. Krotko po xxx latach mam dosyc tej bandy zlodziei placisz nawet za to ze panienka w oddziale banku robi Ci zmany na koncie… EEEh nigdy wiecej nie marnujcie czasu oszusci wyczyszcza wam legalnie konta nawet sie nie spostrzezecie!!!!!!!!!! U mnie z 3000 na plusie nagle pojawilo sie zadluzenie 3000 do tej pory k…. nie oddaly. Mi sie juz nie chce dzieki bogu nie pracuje w polsce i uzywam ich tylko do oplacania rachunkow ale trzymajcie sie jak najdalej. Malymi sumkami po pare parenascie zlotych okradli juz mnie z niezlych kwot. O dziwo fajna rzecz splacilem karte kredytowa prawie calkowicie zostalo chyba 1zl :) slownie jeden zlotych nagle suprise odsetki za kredyt na koncie jakies wyzsze sie zrobily :) takie ups to chyba za kare ze za karte nie mogli juz wyciagnac itd… Jeszcze jedno to ze jestes wieloletnim klientem z ratingiem A dla nich znaczy tyle co….. pozdrowionka dla wszystkich innych oszukanych przez bande zlodziei z mbanku
Ale konto to też zasady rozwiązywania problemów. Jeśli np. bankomat nie wypłacił nam kasy, mBank ją blokuje na tydzień i nic się nie da przyspieszyć. A jak ktoś przez ten tydzień nie ma z czego zyć to już nie interesuje