Jeżeli 11 lipca miałeś w portfelu akcje KGHM, to już wkrótce na twoim rachunku pojawi się dodatkowa gotówka.
Tegoroczna dywidenda z KGHM była ciekawa z dwóch powodów. Po pierwsze, stopa dywidendy była stosunkowo wysoka – blisko 20% wartości kursu sprzed dnia nabycia praw do dywidendy.
Po drugie, wypłata została rozłożona na dwie raty. Termin drugiej raty właśnie się zbliża.
Planując swój budżet na przyszły miesiąc miałem dziwne uczucie, że o czymś zapominam. Przychody niby stale te same, wydatki są już po korekcie związanej z kosztami ogrzewania i ogólnego dostosowania do rzeczywistości jesienno-zimowej (wydatki na kategorię „zdrowie” wzrosły dwukrotnie). Ale czegoś wciąż brakuje.
Aż w końcu sobie przypomniałem – przecież dywidenda z KGHM była podzielona na dwie części. I druga wypłata powinna chyba nastąpić jakoś zaraz, prawda?
Prawda.
Pierwszą część dywidendy inwestorzy dostali już w sierpniu. Było to 17 zł na akcję.
Wypłata drugiej części dywidendy nastąpi dokładnie 16 listopada. Tym razem 11,34 zł na akcję.
Ja miałem tylko 16 akcji, więc dostanę skromne 181,44 zł (minus podatek). Ale zawsze coś. Zwłaszcza, że to taki prawie-niespodziewany dochód w budżecie. Więc traktuję to jak prezent :).
To kolejna dobra wiadomość, bo ostatnio KGHM raczej nie rozczarowuje inwestorów – i to nawet mimo podatku od kopalin:
Opublikowano .
Miałem, miałem i dalej mam :-) Zrobiłem błąd, że nie kupiłem jak spadło do 110 po odcięciu dywidendy :-( ale nic gotówka czeka dalej na okazję :-)
Pozdrawiam
Tomek
A taki zastrzyk gotówki zawsze fajny :-)
Jak miałeś i nadal masz, to gratuluję dobrej inwestycji :)
Kupiłem po 140 (z dywidendą) więc wciąż na plusie :-)
Poza tym trakuję tą spółkę jako dywidendową, nie spekuluję nią, i nie bardzo interesuję się (chłodno podchodzę) aktualną wyceną. Niska cena to znak żeby zastanowić się na zwiększeniem zaangażowania :-)
Ostatnio wyliczyłem, że przy zainwestowaniu 300 tys. w KGHM (blisko okresu nabycia praw, gdy był znany poziom dywidendy) = cena ok. 150 zł/akcja to dostałbyć 57280 zł dywidendy (2000*28.64). Niezły prawie 5tyś/mies. zarobek (i jak ma się to do inwestycji w mieszkanie za 300 tys. na wynajem :-)).
A zalet jest kilka: a) nie muszę inwestować z góry 300 tys. (mogę każdą kwotę i od każdej zarabiam, więc obywam się bez kredytu), b) łatwiej sprzedać niż mieszkanie (chociażby część0. Choć i jest wada cena bardziej skacze w czasie niż mieszkania.
Pewnie że trzeba się znać, tak jak w każdej dziedzinie. Udane inwestowanie pod wynajem też wymaga sporej wiedzy żeby wyjść na swoje.
Tomek
Chociaż patrząc na dzisiejsze notowania, to chyba powinienem cofnąć swój komentarz ;).