Czyli dlaczego oszczędzanie jest dla cierpliwych
Ta cierpliwość jednak popłaca—właśnie gdy zacznie działać procent składany. Co to takiego, poza tym, że to Święty Graal oszczędzających?
Procent składany to ładna nazwa dla zjawiska, w którym odsetki dopisywane do kapitału zaczynają „pracować” wraz z początkowym kapitałem. Razem dają bazę do większych zysków w kolejnym okresie rozliczeniowym.
Przykładowo, inwestując 1000 zł na rok na 5% (dla uproszczenia załóżmy kapitalizację roczną i brak „podatku Belki”), to na koniec otrzymasz 1050 zł (50 zł zysku). Po kolejnym roku – 1102,50 zł (52,50 zł). W kolejnym okresie – 1157,62 zł. I tak dalej…
W każdym kolejnym okresie do rachunku dopisywane jest coraz więcej odsetek, które potem pracują na kolejne, wyższe zyski.
Na początku—jak zawsze—jest to niewiele. Ale z czasem, z każdą kolejną kapitalizacją odsetek efekt staje się coraz bardziej zauważalny.
Rola kapitalizacji
Im częściej odsetki dopisywane są do kapitału, tym szybciej zaczną one pracować na kolejne zyski. Dlatego też analizując ofertę lokat, oprócz oprocentowania warto patrzeć także na to jak czas trwania lokaty i okres kapitalizacji wpływają na nasze zyski.
Obecnie na rynku mamy dwie dominujące metody kapitalizacji odsetek:
- na koniec czasu trwania lokaty
- co miesiąc (tu najczęściej w przypadku kont oszczędnościowych, ale zdarzają się też lokaty)
Nie zawsze na korzyść
Procent składany działa odwrotnie w przypadku kredytów. Już od pierwszego dnia odsetki naliczane są od całej kwoty kredytu, czyli procent składany działa z „pełną mocą”. Oszczędzając staramy się rozkręcić mechanizm procentu składanego. W przypadku spłaty kredytu małymi krokami próbujemy go zatrzymać.
To między innymi dlatego spłacając kredyt hipoteczny musimy najczęściej oddać bankowi mniej więcej dwa razy więcej, niż na początku pożyczyliśmy – i to mimo stosunkowo niskiego oprocentowania (kredyty hipoteczne to jedne z tańszych kredytów na rynku).
Efekt ten jest szczególnie wyraźny w przypadku kredytów z ratami równymi, gdzie na początku głównym składnikiem raty jest kwota na obsługę odsetek, a kwota na spłatę kapitału jest znacznie mniejsza.
Krzysztof, jak zawsze prosto i merytorycznie ;)
Co do oszczędzania dodałbym, że warto zwrócić też uwagę na sposób naliczania odsetek (raczej przy kontach oszczędnościowych) – co pomoże nam zdecydować, czy warto już wpłacac na konto, czy nie ma sensu. Większość kont ma raczej dziennie naliczanie, ale wydaje mi się że trafiłem kiedyś na takie z miesięcznym. Przy dziennym naliczaniu, wpłacając już dzisiaj przy kapitalizacji otrzymamy więcej, niż gdybyśmy czekali do jutra ;)
Pozdrawiam Cię Krzysztofie (i Twoich czytelników)
Cześć Bartosz,
Dzięki za komentarz i za uzupełnienie wpisu :)
Pozdrawiam!
Co do kredytu hipotecznego, można wspomnieć, że każde nadpłacanie kredytu zmniejsza efekt procentu składanego. Spłacamy wtedy tylko pozostały kapitał (przy wyborze skrócenia okresu kredytowania), a odsetki w kolejnych miesiącach są liczone od mniejszej kwoty
Pisząc o procencie składanym warto wspomnieć o regule 72. By podwoić „majątek” przy oprocentowaniu 1% potrzeba 72 lata. Jeśli zwiększymy oprocentowanie do 2% to podwojenie kapitału zajmie 72/2=36 lat. Przy 4 procentach 18 lat, a przy 8% tylko 9!
Pokazuje to, że warto walczyć nawet o ułamki procentów! :)
Dawid
Te wszystkie zagadnienia związane z oprocentowaniem są dość skomplikowane dla zwykłych śmiertelników, a niestety ludzie z banków nie kwapią się do tłumaczenia :(
Na szczęście są blogi finansowe :)