• Przejdź do głównej nawigacji
  • Przejdź do treści
  • Przejdź do głównego paska bocznego
Metafinanse

Metafinanse

blog finansowy Krzysztofa Sobolewskiego

  • O blogu
  • Zacznij tutaj
  • Newsletter
  • Kontakt

Recenzja plecaka Peak Design Everyday Backpack Zip (jako pretekst do dyskusji o kupowaniu drogich rzeczy)

12 stycznia 2020 4 komentarze

logo peak design i 5 gwiazdek

Zdaję sobie sprawę, że pewnie nie wchodzisz na Metafinanse szukając recenzji plecaków — ale proszę daj mi szansę. Lub przeskocz bezpośrednio do ostatniej sekcji tego wpisu, gdzie znajdziesz kilka uniwersalnych porad zakupowych.

Ten artykuł to moja dłuższa odpowiedź na jedną z dyskusji na forum Fabryki Pikseli dotyczącej „codziennych” plecaków. Ale jednocześnie to dobry pretekst do tego, by porozmawiać o sensie kupowania drogich rzeczy. Bo na pierwszy rzut oka wydawanie 800 zł na plecak może wyglądać absurdalne…

Mam jednak parę argumentów na obronę tej decyzji! Ale najpierw — recenzja.

Wygląd

Bardzo subiektywnie — mi się podoba. Wybrałem kolor Ash (szary), dostępne są też Midnight (niebieski) i czarny.

Wytrzymałość

Posiadam torbę Peak Design z wcześniejszej serii (pięciolitrowa torba naramienna Sling) i po kilku latach użytkowania wiem, że PD produkuje sprzęt nie do zdarcia. Odporny na pogodę, wytrwale znoszący codzienne dojazdy do pracy lub okazjonalne dłuższe wycieczki piesze.

Pojemność i układ

Jeżeli nie miałaś wcześniej styczności z plecakami lub torbami od Peak Design, to ich pomysł na “codzienną torbę” jest nieco niestandardowy. Projektują swoje produkty tak, że główna komora plecaka lub torby jest pusta – jedna, duża niezagospodarowana przestrzeń. Do tego jednak dorzucają komplet przegórdek, które możesz sama zamontować (na rzepy) w niemal dowolny sposób.

Daje to dużo elastyczności jeżeli chodzi o dostosowanie plecaka do własnych potrzeb. Na co dzień potrzebuję jednej większej komory na buty na siłownię i dodatkowo trochę miejsca na drobiazgi higieniczne. Ale gdybym chciał wybrać się na wycieczkę z aparatem i dronem, mógłbym szybko przebudować układ plecaka tak, aby jak najlepiej dostosować go do tego nowego celu.

Ma to też swoje wady — główną jest dla mnie fakt, że te przegródki zostawiają małe szczeliny — ich rogi nie przylegają idealnie do ścian plecaka. Więc jeżeli chcesz na takiej “półeczce” położyć jakiś drobniejszy przedmiot, jest duże ryzyko, że podczas noszenia spadnie on gdzieś do niższej przegrody.

Taki układ głównej komory sprawia, że jest to raczej plecak dla kogoś, komu nie będzie przeszkadzać to, że niektóre przedmioty trzeba w nim organizować w dodatkowe torebki, kosmetyczki, itp. Sam na przykład trzymam codzienne przybory higieniczne w górnej części plecaka w osobnej Field Pouch — i u mnie się to sprawdza.

Obok głównej komory, najczęściej użytkowaną przeze mnie przegrodą jest kieszeń z tyłu. Mieści ona laptopa i/lub tablet — jest tam też miejsce na kilka dodatkowych codziennych drobiazgów (ja trzymam tam klawiaturę do iPada, okulary przeciwsłowneczne i AirPodsy).

Na koniec zostają jeszcze kieszonki na skrzykłach plecaka. Wewnątrz — górna zamykana na magnes i dolna na zamek. Na zewnątrz — kieszenie/uchwyty, gdzie idealnie mieści się butelka wody lub parasol.

Dostęp do głównej komory i wewnętrznych kieszeni na skrzydłach jest możliwy dzięki jednemu zamkowi błyskawicznemu (na którym rozmieszczone są aż cztery suwaki). Jak ktoś chce, to może rozłożyć plecak całkowicie na płasko.

Wypada jeszcze wspomnieć — wybrałem wersję 20-litrową. 15L byłaby zdecydowanie za mała na moje potrzeby.

W codziennym użytkowaniu

Z wad, które zaobserwowałem: czuć ciężar tego plecaka. Peak Design za priorytet stawia raczej wygląd i organizację wewnątrz plecaka, a optymalizacja wagi idzie na drugi plan.

Dla jednych będzie to wada, dla innych nie — Everyday Backpack Zip ma raczej sztywną konstrukcję. Nie mówię tu o jakichś stelażach czy innych tego typu sprawach — a o tym, że plecak będzie trzymał swój kształt niezależnie od tego czy jest pusty czy pełny. I nie rozciągnie się, jeżeli będziesz chciał załadować do niego więcej niż przewiduje jego podstawowa pojemność.

Do tego tylna część plecaka, ta przylegająca do pleców, też jest sztywna. Nosząc EDB Zip czuć, że ma się na plecach sztywną kostkę.

Za tym idzie kolejna, zdecydowana wada: stosunkowo szybko robi się w tym plecaku ciasno. Zwłaszcza w przypadku kieszeni na laptopa i drobiazgi. Rozciąga się ona do wewnątrz, więc im więcej tam zapakujesz, tym mniej miejsca będzie w głównej komorze. I odwrotnie – im bardziej wypchaną masz górną cześć głównej komory, tym mniej użytku będziesz mieć z tylnej kieszeni.

Ale gdy masz już swój system, strategiczne rozmieścisz codzienne przedmioty w komorach i kieszeniach plecaka, ustawisz cztery zamki tak jak lubisz — to korzystanie z EDB Zip jest naprawdę przyjemne.

Dwie rzeczy liczą się dla mnie najbardziej: po pierwsze jakość wykonania (w tym zaufanie do marki). Po drugie, to jak ten przedmiot wpisuje się w moje życie.

A wpisuje się doskonale. Pisałem powyżej, że w plecaku, nawet w mojej 20-litrowej wersji, szybko robi się ciasno. Ale to staje się problemem dopiero wtedy, gdy zapakujesz do niego za dużo (wiem, że to brzmi jak oczywista oczywistość). Na co dzień nie mam takiego problemu, bo wszystko, czego potrzebuję, nie tylko się mieści – ale ma też logiczne i łatwo dostępne miejsce dla siebie.

Rzeczy do pracy trzymam w tylnej „quick access pocket”. Tablet, klawiatura, słuchawki, czasem jakieś dokumenty. Przybory higieniczne u góry głównej komory, na specjalnej półeczce. Buty na siłownię poniżej. Parasol w kieszeni na zewnątrz — bym nie musiał otwierać plecaka by znaleźć parasol, gdy się rozpada (i narazić rzeczy w środku na kontakt z wodą). Po drugiej stronie — butelka wody.

Gdy w weekend wybieram się na wycieczkę, wyciągam buty z plecaka, a w to miejsce wstawiam drugą półeczkę zyskując dedykowane miejsce na drona i kontroler (a mój główny aparat fotograficzny przypinam do Capture przymocowanego na jednym z pasów naramiennych.

Jeśli masz jakieś dodatkowe pytania o to jak ten plecak sprawdzia się w codziennym życiu, to zapraszam do komentarzy!

Wartość

W języku angielskim mają na to dobre określenie — value for money. Czy to dobrze wydane pieniądze? To fundamentalne pytanie i coś co ma znaczny wpływ na moje decyzje zakupowe.

W Airtable trzymam listę „większych” rzeczy, które posiadam. Nic nadzwyczajnego: nazwa, data zakupu, cena, skan rachunku/faktury, numer seryjny (by długo nie szukać, gdy muszę coś zwrócić na gwarancji). Oprócz tych standardowych zmiennych dodaję tam jeszcze jedną: moje osobiste oszacowanie jak często z danej rzeczy korzystam. Codziennie, kilka razy w tygodniu, raz, rzadziej…?

Na tej podstawie obliczam ile kosztuje mnie każde „użycie” danego produktu. Tak liczę sobie opłacalność zakupów i to na ile były one mądre lub nie. W ten sposób niektóre drogie rzeczy wyłaniają się jako niezłe okazje — bo korzystam z nich często, więc koszt/użycie wychodzi bardzo korzystnie. W przeciwieństwie do przedmiotów, po które sięgam na przykład tylko kilka razy w ciągu roku.

Nietrafione zakupy szybko stają się widoczne. I służą za dobrą lekcję — po chwili refleksji nad tym co skłoniło mnie do tego zakupu, jaki był mój proces decyzyjny — jestem w stanie wyciągnąć jakiś wniosek na przyszłość (na przykład: przestań kupować sprzęt do podcastów lub YouTube, bo i tak nigdy tego nie rozkręcisz).

To bardzo namacalna „opłacalność”. Ale przy wydawaniu pieniędzy na nowe przedmioty, warto spojrzeć na jeszcze kilka mniej dosłownych sygnałów:

  • wytrzymałość i jakość — czy dana rzecz będzie miała szansę służyć Ci przez dłuższy czas?
  • jakie masz opcje, jeżeli coś pójdzie nie tak? czy łatwo otrzymać wsparcie od tej marki? jak wygląda realizacja gwarancji?
  • zaufanie do marki i jej wizerunek (w oczach Twoich i ludzi, z których opinią się liczysz)
  • jak dany produkt wpisuje się w Twoje codzienne życie i potrzeby?

Nie sposób pisać o tym nie wspominając o przysłowiu, że „biedny dwa razy płaci”. Sam kilka razy to przechodziłem. Czasem dosłownie (w przypadku butów). Czasem mniej dosłownie — jak w przypadku smatfonów. Decydowałem się na produkty słabszej jakości ale tańsze, w nadziei na to, że tak uda mi się zaoszczędzić więcej pieniędzy. Zazwyczaj kończyło się to rozczarowaniem lub nawet serią rozczarowań — by na końcu przestać się łudzić, że da się oszczędzić na jakości. Ostatecznie wybierałem droższy, ale w założeniu lepszy produkt. Często ten sam, który wcześniej skreśliłem z listy właśnie ze względu na cenę.

W ten sposób przeszedłem z Androida na Windows Phone, aż w końcu skończyłem na iPhonie, z którego do dziś jestem bardzo zadowolony — choć kosztował dużo więcej niż moje wcześniejsze telefony. (Zapraszam do dyskusji w komentarzach na temat słuszności mojej oceny i wyboru 😉)

Zdaję sobie sprawę, że możliwość by w ogóle rozważać zakup plecaka za 800 zł to niesamowity przywilej i jestem ogromnie wdzięczny, że mogę z tego przywileju korzystać. Jednocześnie, pamiętam gdzie zaczynałem i że w tamtym miejscu byłoby mi znacznie trudniej myśleć o takim zakupie. Dlatego dziś wciąż staram się utrzymywać dyscyplinę i szacunek do pieniędzy. Nie kupuję rzeczy na które mnie nie stać, nie pozwalam na to, by moje wydatki przekroczyły dochody (lub by zanadto obniżyły moją stopę oszczędności) i starannie rozważam każdy większy wydatek.

I to jest podejście, które polecam — niezależnie od tego czy zarabiasz dziś średnią krajową czy jej wielokrotność. Zawsze daj sobie czas na przemyślenie czy dany zakup jest wart wydawanych na niego pieniędzy i dbaj o to, by utrzymywać zarobki powyżej wydatków. Dzięki temu więcej Twoich zakupów będzie trafionych, a Twoje finanse będą w lepszym miejscu.

Na koniec powinienem jeszcze dodać, że to nie jest wpis sponsorowany ani nie zarabiam nic na polecaniu tego plecaka. Po prostu chciałem podzielić się pierwszymi wrażeniami.

Podobał Ci się ten artykuł?

Zapisz się na newsletter aby otrzymywać dodatkowe materiały i nowe artykuły na swój email. Żadnego spamu.

Na początek dostaniesz ode mnie:

- szablon budżetu domowego w Excelu
- przydatne arkusze Excel do obliczania m.in. własnego wskaźnika inflacji czy oszczędności z przesiadki z samochodu na rower
- wzory wniosków o zamknięcie konta w popularnych polskich bankach

Zapisz się — wystarczy email:

Zobacz przykładowy email

Reader Interactions

Komentarze

  1. Maciej Walczak napisał

    14 stycznia 2020 o 13:05

    Generalnie plecak to bardzo subiektywna sprawa, bo wszystko zależy od tego do czego go potrzebujemy. Ja na codzień używam Wisport SPARROW 20 – jest nie do zdarcia, a mieści mojego laptopa, kable, akcesoria i wszystkie podręczne „przyda się”. Kwestia jednak co się w nim nosi – jak bym chciał zapakować aparat fotograficzny, to lepszy byłby plecak foto – przystosowany do szybkiego dostępu do właściwej komory z aparatem. Odnośnie kosztu i jakości – tu też trzeba uważać, bo może się okazać, że nie ma jak zmienić plecaka, bo stary jakoś nie chce się zniszczyć :) A weź tu wytłumacz lepszej połówce, że musisz wydać kilkaset PLNów na nowy plecak, skoro po starym nie widać śladu zużycia ;)

    Odpowiedz
    • Krzysztof Sobolewski napisał

      15 stycznia 2020 o 05:50

      Pełna zgoda! 🙂 A co do tego, że nie ma jak zmienić plecaka, bo poprzedni wciąż jest OK — mam ogromną nadzieję, że EDB Zip będzie ostatnim plecakiem jaki będę chciał i mogę już odhaczyć tę kategorię produktową jako załatwioną, przestać przeglądać recenzje, śledzić nowe premiery, itp. Chociaż mam pewne wątpliwości, czy uda mi się pozostać przy tym postanowieniu 😉

      Odpowiedz
  2. Jakub napisał

    14 stycznia 2020 o 15:22

    Ja na co dzień korzystam z Targus Atmosphere i to jak do tej pory mój najdroższy plecak :) Mam go przeszło 5 lat i pomimo tego, że to sporo czasu, to dalej bardzo dobrze wygląda. Licząc opłacalność jego zakupu wychodzi, na to, że był to rewelacyjny pomysł, aby wejść w jego posiadanie :)

    Odpowiedz
    • Krzysztof Sobolewski napisał

      15 stycznia 2020 o 05:51

      Takie zakupy są najlepsze! 🙂

      Odpowiedz

Dołącz do dyskusji Cancel reply

Pierwszy Sidebar

zdjęcie autora

Cześć! Jestem Krzysztof.

Prowadzę Metafinanse od 2009 roku i pokazuję tu jak oszczędzać pieniądze, zarządzać domowym budżetem i wychodzić z długów.

Metafinanse zostały docenione przez magazyn Press jako „jeden z tych blogów, które naprawdę dostarczają praktycznej pomocy w finansach osobistych” oraz serwis Bankier.pl, według którego Metafinanse to „znakomite miejsce dla osób, które chcą zacząć efektywnie oszczędzać, lepiej monitorować swoje wydatki czy rozpocząć przygodę ze światem inwestycji”.

Jeśli szukasz pomocy w osiągnięciu równowagi finansowej, to jesteś w dobrym miejscu.

Zostań swoim własnym doradcą finansowym — za darmo

Już 1 601 osób wzięło sprawy w swoje ręce i polepsza własną sytuację finansową korzystając z:

- szablonu budżetu domowego w Excelu
- rocznego planu finansowego
- arkuszy Excel do obliczania własnego wskaźnika inflacji i oszczędności z przesiadki z samochodu na rower
- wzorów wniosków o zamknięcie konta w popularnych polskich bankach
- nowych porad z bloga

Zapisz się i otrzymaj materiały, które pomogą ci zadbać o własne finanse:

Nigdy nie wysyłam spamu! → Zobacz przykładowy newsletter

Dołącz do społeczności

→ Twitter (749)

→ Facebook (2503)

→ Instagram

→ Pinterest

→ RSS

Szanuję Twoją prywatność

Na Metafinansach nie zbieram żadnych danych o użytkownikach -- poza natywnymi statystykami odwiedzin WordPressa. Te gromadzone są jedynie w zagregowanej formie i nie pozwalają na przypisanie żadnych danych do konkretnych Czytelników.

Mój newsletter nie zawiera kodów śledzących i nie zbiera informacji o tym, czy otwierasz maile ode mnie i czy kilkasz w moje linki.

Polityka prywatności i cookies

Nota prawna

Treści zawarte w blogu są wyłącznie wyrazem osobistych poglądów autora i nie stanowią "rekomendacji" w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715).

Copyright © 2021 Krzysztof Sobolewski