• Przejdź do głównej nawigacji
  • Przejdź do treści
  • Przejdź do głównego paska bocznego
Metafinanse

Metafinanse

blog finansowy Krzysztofa Sobolewskiego

  • O blogu
  • Zacznij tutaj
  • Newsletter
  • Kontakt

Astrologowie ogłaszają Rok Koguta: populacja internetowych Krzysztofów w Azji podwaja się

31 stycznia 2017 29 komentarzy

Tym razem mam doskonałe wytłumaczenie ciszy na blogu! Ostatnio miałem do wykonania trudne zadanie — przeprowadzić się jakieś 8000 kilometrów od domu!

Cała sprawa ciągnęła się od miesięcy, pewne formalności (w momencie pisania tego tekstu, czyli gdzieś w połowie stycznia) nadal są w toku, ale generalnie projekt mogę uznać za sukces.

W pewnym sensie realizuję marzenie opisane na szeregu blogów finansowych i przez najróżniejszych wannabe-rentierów, kreślone mniej więcej takimi słowami: „a gdyby tak rzucić to wszystko i wynieść się na jakąś wyspę w Azji?”

Tylko, że nie do końca. I choć rzeczywiście mieszkam dziś na azjatyckiej wyspie, to ani nie rzuciłem wszystkiego, ani nie spędzam dni z drinkiem pod palmami (tylko niektóre dni!)

Od połowy grudnia mieszkam i pracuję w Hong Kongu.

Widok z The Peak

I tak sobie pomyślałem, że zabawnie byłoby opisać realia finansowe życia tutaj. Bo rzeczy wyglądają tu zupełnie inaczej. Hong Kong to miasto, w którym są jedne z największych nierówności dochodowych na świecie — i to widać. Salony Tesli, Aston Martin, czy Ferrari kontrastują z niekiedy wręcz rażącą biedą niektórych mieszkańców miasta.

Koszty wynajmu są koszmarne. Z drugiej strony — zakupy niektórych towarów mogą być istotnie tańsze niż w Polsce (przez brak VAT-u). System bankowy utknął gdzieś w dwudziestym wieku.

Tym i innym różnicom poświęcę pewnie kolejne kilka artykułów.

Zdaję sobie sprawę, że takie teksty to raczej ciekawostka niż realna porada — większości z Was te rzeczy pewnie się nie przydadzą. Ale liczę na to, że choć praktyczny wymiar tej serii wpisów będzie bliski zeru, to walory rozrywkowe i poznawcze to wynagrodzą.

Banki — więcej bólu głowy niż od jet lagu

No to zacznijmy od banków — to właściwie dotychczas jedyny aspekt życia tutaj, który przysporzył mi solidnych kłopotów. Chociaż to może zbyt dużo powiedziane — ale na pewno miałem przez tutejsze banki niemały ból głowy.

Właściwie jedno zdanie powinno wystarczyć, by to opisać: otworzenie konta zajęło mi blisko miesiąc.

— Co? Miesiąc? W Polsce przecież można otworzyć konto w jeden wieczór i to nie wychodząc z domu.

No właśnie. A to i tak nie koniec, bo potem musiałem jeszcze czekać na aktywację karty, odblokowanie podstawowych funkcji serwisu online (bo domyślnie zaczyna się bez możliwości robienia przelewów!), o karcie kredytowej nawet nie wspominając.

Tak jak w Polsce sprzedawcy w bankach mają miesięczne targety w kwestii otworzonych kont i sprzedanych produktów, tak tutaj targetem zdaje się być określona liczba klientów odprawionych z kwitkiem.

Dużym problemem są dokumenty, jakich wymagają banki. I choć niby zestaw formalności jest jakoś prawnie ustanowiony, to jednak nie do końca i niektóre banki wymagają więcej niż powinny. Odwiedziłem kilka z nich (w przypadku niektórych, nawet po kilka placówek tego samego banku) — i były takie, gdzie spotkałem się z wymaganiami, których nie byłbym w stanie w najbliższym czasie spełnić.

Największym problemem jest rzecz znajoma z Wielkiej Brytanii — bank wymaga tzw. proof of address, czyli dokumentu poświadczającego obecny adres zamieszkania. Najczęściej przyjmują go w formie rachunku za prąd, internet, czy telefon komórkowy. Ważne, by widniał na nim nasz obecny adres w HK.

I tak jak lokalni mieszkańcy raczej nie powinni mieć z tym problemu, tak dla ekspatrianta jest to dość istotne utrudnienie. No bo jak masz przedstawić jakiś rachunek, skoro dopiero przyjechałeś, przez pierwsze dni pewnie mieszkałeś w hotelu, a jak już znalazłeś mieszkanie, to i tak nie dostaniesz żadnych rachunków, bo wszystkie usługi i abonamenty są już w cenie?

Koniec końców, zajęło mi trzy podejścia, by tylko otworzyć konto w HSBC. A to był dopiero początek — potem spotkałem się z szeregiem rzeczy i udziwnień, które by w Polsce nie przeszły.

Z każdą kolejną operacją bankową, nawet tak podstawową jak zrobienie przelewu, spotykam się z nowymi, dziwnymi, lub bezsensownymi rozwiązaniami i utrudnieniami. Oto niektóre z nich:

  • Karty debetowej nie wyrabiają na miejscu w oddziale (okej, to też nie jest standardem w Polsce). Zamiast tego, wysyłają ją pocztą. Trwa to około tydzień.
  • Gdy karta dotrze, trzeba ją aktywować przez infolinię (i tylko tak). Po aktywacji PIN do karty przychodzi pocztą. Znów trzeba czekać kilka dni. O ustawianiu PIN-u przez system transakcyjny można zapomnieć.
  • A by w ogóle dostać się do systemu transakcyjnego, trzeba mieć już aktywną kartę — jednym z wymaganych haseł przy pierwszym logowaniu jest właśnie PIN do karty.
  • W systemie transakcyjnym WSZYSTKIE limity transakcji są domyślnie ustawione na zero. By jest zmienić, trzeba wydrukować papierowy wniosek, wypełnić go i zanieść do oddziału. Czas oczekiwania na przetworzenie wniosku — kolejne kilka dni.
  • Do tego większość funkcji w systemie jest zablokowana. By je odblokować trzeba zamówić token (urządzenie generujące jednorazowe kody).
  • Autoryzacja transakcji przez SMS lub aplikację mobilną? — zapomnij.

Te wszystkie przejścia z bankami w Hong Kongu uświadamiają mi, jak daleko do przodu jesteśmy w Polsce jeżeli chodzi o bankowość — a zwłaszcza jej elektroniczną stronę. Zdarzało mi się narzekać na polskie banki, na Metafinansach znajdziecie pewnie cały szereg wpisów w tym tonie, ale teraz już wiem, że może być dużo gorzej. I że trzeba było cieszyć się z tego, co miałem, zamiast narzekać :)

Podobał Ci się ten artykuł?

Zapisz się na newsletter aby otrzymywać dodatkowe materiały i nowe artykuły na swój email. Żadnego spamu.

Na początek dostaniesz ode mnie:

- szablon budżetu domowego w Excelu
- przydatne arkusze Excel do obliczania m.in. własnego wskaźnika inflacji czy oszczędności z przesiadki z samochodu na rower
- wzory wniosków o zamknięcie konta w popularnych polskich bankach

Zapisz się — wystarczy email:

Zobacz przykładowy email

Reader Interactions

Komentarze

  1. Me2 napisał

    31 stycznia 2017 o 14:39

    Heroes 3? :)

    Odpowiedz
  2. Tomek | LazurowyPrzewodnik.pl napisał

    31 stycznia 2017 o 15:01

    bankowość jak we Francji :D

    Odpowiedz
    • Krzysztof napisał

      31 stycznia 2017 o 15:42

      Podczas tego całego procesu nieraz przypomniało mi się, co pisałeś na TT o francuskiej bankowości :)

      Odpowiedz
  3. Zbyszek Papiński napisał

    31 stycznia 2017 o 16:53

    Cześć Krzysiek,

    Fajnie, że piszesz z HK też na blogu.

    Powodzenia!

    Odpowiedz
  4. pawel - tyifinanse.pl napisał

    4 lutego 2017 o 16:09

    Polskie banki są naprawde fajne jeślil chodzi o łatwość otwierania konta. Nie byłem w Hong Kongu, ale zarówno w Anglii jak i w Stanach otwieranie konta zajęło mi sporo czasu i nerwów. Nie wiem czy to kwestia konkurencji na w Polsce, czy młodości naszego rynku, a może tego, że u nas wciąż wielu ludzi nie ma konta, więc bankom zależy na tym by proces był prosty i przyjemny.

    Z drugiej strony ciekawe jak wygląda otwieranie konta w Polsce jeśli ktoś przyjeżdza z zagranicy, może obcokrajowcom też w Polsce nie jest łatwo.

    Odpowiedz
    • Radek Salak napisał

      26 marca 2017 o 18:08

      W Anglii trochę się poprawiło. Być może Polacy ich uświadomili, że są zacofani w obsłudze i technologii o jakieś 10 lat za Polską :) Tutaj Polacy nie mają co się wstydzić. Bankowość mamy na światowym poziomie.

      Odpowiedz
  5. NoMoreMaps napisał

    10 lutego 2017 o 12:37

    Po drugiej stronie, czyt. w kontynentalnych Chinach nie jest lepiej. Co prawda założenie konta nie wymaga takiej gimnastyki, ale próba ogarnięcia internetowej bankowości to już zadanie na parę długich wieczorów.

    BTW mieszkam od 3 lat w Xiamen, 4h jazdy od HK w razie jakbyś planował wycieczkę w te strony możesz się odezwać. Tak na zachętę:
    http://nomoremaps.com/4066/chiny-slodko-ostre-czyli-10-dni-przygod-od-hong-kongu-do-kantonu/

    Pozdrawiam,
    Artur

    Odpowiedz
  6. Grazyna M Ka napisał

    12 lutego 2017 o 01:15

    Marzyć a realizować, to jest różnica perspektyw. Gratulacje!

    Odpowiedz
  7. Głos Nieważny napisał

    15 lutego 2017 o 10:15

    System bankowy w Polsce jak na światowe realia jest bardzo nowoczesny, co ma zarówno dobre jak i złe strony. Chciałby zwrócić jednak uwagę na inny aspekt, w wielu krajach azjatyckich wyrobienie karty debetowej jest dużym problemem, ale jeszcze większym jest znalezienie sklepu (poza dużymi miastami), który przyjmują taką formę płatności;)

    Odpowiedz
  8. Kasia z lowcachwilowek.pl napisał

    23 lutego 2017 o 14:18

    Czasami zastanawiam się czy u nas w kraju otwieranie kont nie jest za łatwe. To jednak proces ważny dla nas. Skoro w takich krajach jak UK ten proces jest dużo trudniejszy to musi być w tym jakiś sens.

    Odpowiedz
    • Zmiana TOiP napisał

      23 lutego 2017 o 22:40

      Myślę że to głównie brak inwestycji w nowoczesne rozwiązania i systemy, które są w stanie bezpiecznie przetwarzać takie procesy ;)

      Odpowiedz
  9. Zmiana TOiP napisał

    23 lutego 2017 o 22:39

    Nie wyobrażam sobie takiego korzystania z bankowości na codzień. Pytanie tylko, czy to procedury dla zagranicznych klientów i czy mieszkańcy też mają takie problemy.

    Odpowiedz
    • Pecunia Drobniunia napisał

      25 lutego 2017 o 18:59

      Jak w takich warunkach zostać łowcą promocji bankowych?

      Odpowiedz
      • Marcin z Cardholder.pl napisał

        20 marca 2017 o 10:01

        No właśnie :D

  10. Karolina napisał

    16 marca 2017 o 13:00

    Dostarczasz naprawdę ciekawych informacji.

    Odpowiedz
  11. Monika Radecka napisał

    21 marca 2017 o 19:27

    To co opisujesz to jest system anglosaski. W UK dokładnie tak sie to robi. I to jest ten mit rozwiniętego Zachodu, którym karmiono nas 25 lat temu. Co do proof of address to absolutnie prosta rzecz, tak prosta, że nawet nie przychodzi nam do głowy… Wystarczy wysłać list do samego siebie. Pokazujesz stempel poczty na kopercie z twoimi danymi i to wystarczy. W UK to działa.

    Odpowiedz
  12. Bożena napisał

    19 kwietnia 2017 o 16:14

    Mimo wszystkich problemów z bankami to i tak zazdroszczę wyjazdu :)

    Odpowiedz
  13. Dana napisał

    21 kwietnia 2017 o 14:08

    Krzysiek, może jakiś nowy wpis, hmm? :-)

    Odpowiedz
  14. MMORank napisał

    20 czerwca 2017 o 16:08

    Hong Kong robi wyraźnie, większość europejskich „metropolii” przy tym wygląda jak wioska rybacka:)

    Odpowiedz
  15. Rafal Santoro napisał

    20 lipca 2017 o 19:58

    Przeprowadzając się do UK myślałem, że już następnego dnia założę konto, a po 3-4 dniach wynajmę mieszkanie. Tyle by mi to zajęło w Polsce, a skoro zachód jest bardziej „rozwinięty” to powinno być szybciej? Hahaha ale się myliłem.

    Otworzenie konta zajęło 3-4 tygodnie i z piętnaście wizyt, a wynajęcie mieszkania ok. 2 tygodnie w tym z góry kaucja i 6 czynszów, jakieś 25 tys. zł. Wyobrażam sobie przez co musiałeś przejść.

    PS: Szkoda, że nie publikujesz częściej.

    Odpowiedz
  16. Stanisław Miłosz Lubomirski napisał

    29 lipca 2017 o 10:12

    Czy pan Krzysztof jeszcze żyje?

    Odpowiedz
    • Krzysztof napisał

      1 sierpnia 2017 o 14:55

      U mnie wszystko w porządku, dziękuję! Na blogu nic się od dłuższego czasu nie pojawia, bo z jednej strony (jak zwykle) brakuje czasu. Z drugiej — czuję się tutaj dość oderwany od polskich realiów. Nie śledząc bieżących spraw trudno jest mi zabrać się za nowe wpisy :(

      Odpowiedz
      • Stanisław Miłosz Lubomirski napisał

        1 sierpnia 2017 o 15:50

        A już się bałem. Co do wspomnianej drugiej strony- no to pole do popisu- nowa seria wpisów „finanse na końcu świata”! Albo choć jakiś krótki wpis na FB. Pozdrawiam

  17. Paweł napisał

    20 sierpnia 2017 o 10:27

    Szybkość zakładania konta nie świadczy o jakości systemu bankowego. Tu chodzi o obcokrajowca więc nie należy tego porównywać z zakładaniem konta przez obywatela w jego własnym kraju. Widać, że bezpieczeństwo jest tam bardzo ważne. Np. stosują strategię security by default. Np. u nas limity ustawiane są na max (przynajmniej w bankach, z których korzystałem), co powoduje, że większość klientów nie korzysta z takich zabezpieczeń jak limity. Zresztą jak napisali inni we Francji i UK jest podobnie.
    Należy też pamiętać o różnicach m. bankami. Np. u nas w BGŻ też nie można zmienić PIN do karty.

    Odpowiedz
  18. Stanisław Miłosz Lubomirski napisał

    3 września 2017 o 13:52

    Ostatni artykuł- 31 stycznia… siedem miesięcy… nie ma się co oszukiwać, ten blog jest martwy.

    Odpowiedz
  19. Ania z Procredit.pl napisał

    12 października 2017 o 09:43

    Myślę, że to czy konto w danym banku zakłada się szybko, czy nie – ważne jest tylko podczas zakładania. Później, przy korzystaniu z konta, liczą się zupełnie inne kwestie, takie jak wygoda korzystania z banku, brak problemów technicznych i innowacyjne produkty typu BLIK

    Odpowiedz
  20. ekonomiczny-wojownik.pl napisał

    29 stycznia 2018 o 00:37

    niesamowite widoki. Mam nadzieje, że okazje biznesowe autor również ma większe

    Odpowiedz
  21. lowcakredytow.pl napisał

    9 kwietnia 2018 o 09:15

    Piękne miejsca, które warto zobaczyć na żywo. Miałem tą okazję w tamtym roku.

    Odpowiedz
  22. Monika z hipoteki.net napisał

    10 kwietnia 2018 o 09:55

    Gratuluję odwagi, niesamowity plan na życie. A planujesz zostać w Azji na stałe?
    Co do przebojów w bankowości -sporo ostatnio interesujemy się tematami Ukraińców w Polsce i oni też mają pod górkę. Warto pamiętać, że często oferta dla obcokrajowców jest gorsza, banki mogą nie być nimi zainteresowane, a oferty bywają okrojone.

    Odpowiedz

Dołącz do dyskusji Cancel reply

Pierwszy Sidebar

zdjęcie autora

Cześć! Jestem Krzysztof.

Prowadzę Metafinanse od 2009 roku i pokazuję tu jak oszczędzać pieniądze, zarządzać domowym budżetem i wychodzić z długów.

Metafinanse zostały docenione przez magazyn Press jako „jeden z tych blogów, które naprawdę dostarczają praktycznej pomocy w finansach osobistych” oraz serwis Bankier.pl, według którego Metafinanse to „znakomite miejsce dla osób, które chcą zacząć efektywnie oszczędzać, lepiej monitorować swoje wydatki czy rozpocząć przygodę ze światem inwestycji”.

Jeśli szukasz pomocy w osiągnięciu równowagi finansowej, to jesteś w dobrym miejscu.

Zostań swoim własnym doradcą finansowym — za darmo

Już 1 601 osób wzięło sprawy w swoje ręce i polepsza własną sytuację finansową korzystając z:

- szablonu budżetu domowego w Excelu
- rocznego planu finansowego
- arkuszy Excel do obliczania własnego wskaźnika inflacji i oszczędności z przesiadki z samochodu na rower
- wzorów wniosków o zamknięcie konta w popularnych polskich bankach
- nowych porad z bloga

Zapisz się i otrzymaj materiały, które pomogą ci zadbać o własne finanse:

Nigdy nie wysyłam spamu! → Zobacz przykładowy newsletter

Dołącz do społeczności

→ Twitter (749)

→ Facebook (2503)

→ Instagram

→ Pinterest

→ RSS

Szanuję Twoją prywatność

Na Metafinansach nie zbieram żadnych danych o użytkownikach -- poza natywnymi statystykami odwiedzin WordPressa. Te gromadzone są jedynie w zagregowanej formie i nie pozwalają na przypisanie żadnych danych do konkretnych Czytelników.

Mój newsletter nie zawiera kodów śledzących i nie zbiera informacji o tym, czy otwierasz maile ode mnie i czy kilkasz w moje linki.

Polityka prywatności i cookies

Nota prawna

Treści zawarte w blogu są wyłącznie wyrazem osobistych poglądów autora i nie stanowią "rekomendacji" w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715).

Copyright © 2021 Krzysztof Sobolewski