
Lubię Chiński Nowy Rok. Nie tylko dlatego, że to święto jest w Hongkongu obchodzone przez trzy dni – dając mi tyle samo wolnego. To też okazja, by ponownie przyjrzeć się swoim noworocznym postanowieniom. Jeżeli coś nie wyszło – to po około dwóch miesiącach wszyscy dostają drugą szansę.
Tyle tylko, że w tym roku nie robię żadnych postanowień.
O swoich planach na nowy rok wolę myśleć w kategoriach „motywów przewodnich”.
Zamiast „chcę ważyć 75 kilo” postanawiam, że „motywem na ten rok będzie polepszanie kondycji fizycznej”. Nie brzmi to jak cel typu SMART — bo to nawet nie jest cel. Zamiast fiksować się na wyniku końcowym, skupiam się na procesie i nawykach wspomagających ten proces.
Mój motyw przewodni na Rok Świni
Do Roku Świni idealnie pasuje motyw oszczędzania — skojarzenie ze świnką skarbonką nasuwa się samo ;). Ale patrzę na swój roczny plan budżetu i już wiem, że to będzie niemożliwe. Przyszło mi właśnie zapłacić podatki, których tak się obawiałem. I do tego w najbliższych miesiącach czeka mnie seria dużych wydatków.
Duże zakupy to szansa na duże oszczędności (można jednorazowo ugrać więcej), więc podchodzę do tego z rozwagą, ale mimo wszystko trudno byłoby mi nazwać ten rok rokiem oszczędzania.
Moim motywem przewodnim na najbliższe dwanaście miesięcy będzie zatem polepszanie jakości życia.
Wiem, że to brzmi ogólnie, niejasno i że pod to jedno stwierdzenie można podpiąć mnóstwo różnych rzeczy. Mam więc kilka szczególnych obszarów, na których skupiam swoją uwagę:
- Kondycja fizyczna: mam zaplanowany reżim treningowy i dietę
- Praca: koncentracja na obszarach, które mają największą szansę przybliżyć mnie do awansu
- Computing: przez ostatnie półtora roku moim głównym komputerem osobistym był iPad – ale chyba już czas na zakup dekstopa; nawyk, który w tym pomoże to oczywiście oszczędzanie co miesiąc na ten konkretny cel
- Mieszkanie: przede wszystkim utrzymywanie go w czystości; regularne sprzątanie lub zatrudnienie sprzątaczki
- Język: nauka chińskiego – codzienna samodzielna praktyka w domu oraz korepetycje raz w tygodniu
Na własne, nie-blogowe, potrzeby mam to rozpisane nieco bardziej szczegółowo (jakie konkretnie obszary w pracy, jakie kwoty na komputer, ile treningów, itp.) To, co jest w tym istotne, to koncentracja na nawykach i na procesie.
Czyli nie „chcę nauczyć się chińskiego”, ani nie ustawiam sobie SMART celu „chcę umieć płynnie zamówić obiad w chińskiej restauracji po 3 miesiącach nauki”.
Zamiast tego: „będę ćwiczyć tyle-i-tyle razy w tygodniu w taki-i-taki sposób”. Mogę sobie zapisać pracę nad moim noworocznym postanowieniem (motywem, czy jakkolwiek inaczej to nazwać) w kalendarzu – i trzymać się tego.
To trochę inne podejście, niż to, którego trzymałem się dotychczas, ale wierzę, że praca i systematyczność przyniosą efekty – wcześniej czy później.
Tak wyglądają moje plany na nowy rok – w dużym skrócie i po usunięciu wszystkich spraw, które są bardziej osobiste i nie nadają się na bloga.
Dwa pytania na koniec:
- Jak wygląda Wasze podejście do noworocznych planów / postanowień?
- Czy obchody Chińskiego Nowego Roku są w jakikolwiek sposób zauważalne w Polsce?
Napiszcie mi proszę w komentarzach lub na Twitterze – będę wdzięczny za kontakt! :)
新年快乐 ! :)
Rowniez w tym roku po raz pierwszy podszedlem do postanowien w podobny sposob. Zamiast konkretnych liczb posiadam zestaw nawykow (np oszczedzanie x% i inwestowanie w jasno zdefiniowany portfel) oraz pewna rutyne, ktorej chce przestrzegac (trening x razy w tygodniu o stalych porach, wspolny czas z rodzina sobote itd.).
Ciekaw jestem wynikow.
Szczesliwego nowego roku!
p.s. w Szwajcarii obchody nowego roku chinskiego nie zostaly przeze mnie zauwazone ;)
Powodzenia z postanowieniami! :) I szczęśliwego nowego roku!