• Przejdź do głównej nawigacji
  • Przejdź do treści
  • Przejdź do głównego paska bocznego
Metafinanse

Metafinanse

blog finansowy Krzysztofa Sobolewskiego

  • O blogu
  • Zacznij tutaj
  • Newsletter
  • Kontakt

Standard & Poor’s obniża rating Polski. Czy jest się czym przejmować?

16 stycznia 2016 6 komentarzy

Nikogo nie obchodzi co sądzisz o Standard & Poor’s

Tak naprawdę, to nie ma znaczenia, czy się tym przejmujesz czy nie. Ważne, że przejmują się ci, od których najbardziej zależy kurs złotówki. Już sama reakcja rynków i spadek kursu PLN wobec najważniejszych walut powoduje, że rzecz nas dotyczy. Czy tego chcemy czy nie.

Standard & Poor’s obniżył długoterminowy rating polskiego długu w walucie obcej z A- z perspektywą pozytywną do poziomu BBB+ z perspektywą negatywną. Równocześnie S&P obciął rating długu w złotym z A/A-1 do A/A2.

Ostatecznie w piątek na koniec dnia kurs USD wyniósł 4,10 zł, EUR 4,48 zł, a CHF 4,095 zł

Dziś w mediach – zarówno tych mass- jak i tych social- – jedni próbują przekonać drugich do swoich racji. Albo „nic się nie stało” albo „katastrofa, inwestorzy się od nas odwracają; tracimy wiarygodność na świecie”. Albo w ogóle przemilczając lub niedoceniając tematu, tak jak Wiadomości TVP. Ale te reakcje tak naprawdę nie mają żadnego znaczenia.

Bo niezależnie od interpretacji ostatniego ruchu S&P, niezależnie od naszej oceny samych agencji ratingowych (tym bardziej wzmocnionych ostatnim seansem The Big Short), zamiast skupiać się na subiektywnych czynnikach, powinniśmy patrzeć na fakty.

stooq-eurpln

A fakt jest taki, że złotówka słabnie. A wraz z tym:

Pierwsze skutki osłabienia PLN odczują ci, którzy mają kredyty walutowe. A także ci, którzy posiadają oszczędności lub na bieżąco zarabiają w walucie innej niż polski złoty.

Ponadto, jeżeli obecna tendencja się utrzyma, to skutki , prędzej czy później, odczujemy wszyscy.

Słabsza złotówka przełoży się na ceny towarów, które kupujemy w Polsce. Niewykluczone, że podrożeje paliwo, elektronika, sprzęty domowe, rozrywka i inne dobra, których ceny w dużej mierze zależą od kursu dolara lub euro. Podobnie z wakacjami za granicą – te okażą się droższe.

Oczywiście, nie są to towary pierwszej potrzeby (może poza paliwem) lub rzeczy, które kupujemy na co dzień. No ale mimo wszystko – stać nas będzie na mniej.

Koniec końców, droższa waluta – a więc bardziej kosztowna obsługa państwowego długu – będzie miała wpływ na polską gospodarkę. Będzie trudniej dopiąć budżet, a rząd będzie musiał szukać nowych źródeł dochodu (podatki) lub oszczędności (rezygnacja lub ograniczenie ulg czy preferencji podatkowych, albo rezygnacja lub odłożenie w czasie potrzebnych inwestycji).

Naturalnie, to wszystko pod warunkiem, że obecna sytuacja się utrzyma. Póki co ratingi obniżyła nam jedna agencja ratingowa z tzw. „wielkiej trójki” (poza S&P, mowa jeszcze o Moody’s i Fitch). Z czasem przekonamy się, czy utrata zaufania do Polski i idące za tym osłabienie złotówki to stała tendencja. Bo równie dobrze może to być sytuacja jednorazowa, przedwczesna i nadmierna reakcja jednej z agencji ratingowych.

Osobiście, obawiam się tego pierwszego, ale mimo wszytko liczę, że mamy do czynienia z tą drugą sytuacją. A jak Wy sądzicie?

Opublikowano 16 stycznia 2016.

Podobał Ci się ten artykuł?

Zapisz się na newsletter aby otrzymywać dodatkowe materiały i nowe artykuły na swój email. Żadnego spamu.

Na początek dostaniesz ode mnie:

- szablon budżetu domowego w Excelu
- przydatne arkusze Excel do obliczania m.in. własnego wskaźnika inflacji czy oszczędności z przesiadki z samochodu na rower
- wzory wniosków o zamknięcie konta w popularnych polskich bankach

Zapisz się — wystarczy email:

Zobacz przykładowy email

Reader Interactions

Komentarze

  1. Mateusz Rumocki napisał

    16 stycznia 2016 o 19:28

    Zapewne w poniedziałek odpowiednimi spadkami zareaguje też giełda. Sam nie jestem przekonany co do słuszności obniżenia Polsce ratingu, ale faktycznie fakty są jakie są: kredyty w walutach obcych, sprzęt elektroniczny i podróże podrożeją. Pytanie czy złotówka (i przy okazji warszawski parkiet) mogą spadać w nieskończoność? Tym bardziej, że w polskiej gospodarce nie zdarzyło się nic, co by kolejne spadki faktycznie powodowało. No ale rynek walutowy to takie szaleństwo, że wszystko tam się może zdarzyć :)

    Odpowiedz
    • Eugeniusz napisał

      16 stycznia 2016 o 23:07

      Nic dodać, nic ująć.

      Odpowiedz
    • Krzysztof napisał

      17 stycznia 2016 o 22:47

      W nieskończoność spadać pewnie nie będziemy – pozostaje jednak pytanie gdzie ubijemy dno ;)

      Odpowiedz
  2. Sympans napisał

    17 stycznia 2016 o 08:08

    Posiadacze kredytów w walutach obcych powinni najdalej rok temu (skok franka) wreszcie zrozumieć, że jeśli się żyje w Polsce i zarabia w PLN, to i kredyt bierze się w PLN – albo można za chytrość słono zapłacić. Jeśli nie zrozumieli – niech płaczą i płacą. Mnie ich nie żal.

    Ponadto słaba złotówka nie sprzyja importowi towarów i usług, ale za to sprzyja eksportowi. A na czym powinno nam zależeć – na imporcie czy eksporcie? Nie ma więc co biadolić, bo nie ma tego złego.

    Odpowiedz
    • Krzysztof napisał

      17 stycznia 2016 o 22:50

      Jakby na to nie patrzeć, to niektórzy posiadacze kredytów walutowych – przynajmniej patrząc na wielkość raty – i tak nadal wychodzą na tym interesie korzystnie, w porównaniu do kredytów w PLN.

      Póki co faktycznie nie ma powodów do rozpaczy, ale warto ze zwiększoną uwagą obserwować rozwój sytuacji.

      Odpowiedz
  3. Kaizen W Finasach napisał

    23 stycznia 2016 o 09:52

    Polska ma „kilkadziesiąt” euro i dolarów na zaś, więc sytuacja wzrostu obsługi długu może nie mieć miejsca

    Odpowiedz

Dołącz do dyskusji Cancel reply

Pierwszy Sidebar

zdjęcie autora

Cześć! Jestem Krzysztof.

Prowadzę Metafinanse od 2009 roku i pokazuję tu jak oszczędzać pieniądze, zarządzać domowym budżetem i wychodzić z długów.

Metafinanse zostały docenione przez magazyn Press jako „jeden z tych blogów, które naprawdę dostarczają praktycznej pomocy w finansach osobistych” oraz serwis Bankier.pl, według którego Metafinanse to „znakomite miejsce dla osób, które chcą zacząć efektywnie oszczędzać, lepiej monitorować swoje wydatki czy rozpocząć przygodę ze światem inwestycji”.

Jeśli szukasz pomocy w osiągnięciu równowagi finansowej, to jesteś w dobrym miejscu.

Zostań swoim własnym doradcą finansowym — za darmo

Już 1 601 osób wzięło sprawy w swoje ręce i polepsza własną sytuację finansową korzystając z:

- szablonu budżetu domowego w Excelu
- rocznego planu finansowego
- arkuszy Excel do obliczania własnego wskaźnika inflacji i oszczędności z przesiadki z samochodu na rower
- wzorów wniosków o zamknięcie konta w popularnych polskich bankach
- nowych porad z bloga

Zapisz się i otrzymaj materiały, które pomogą ci zadbać o własne finanse:

Nigdy nie wysyłam spamu! → Zobacz przykładowy newsletter

Dołącz do społeczności

→ Twitter (749)

→ Facebook (2503)

→ Instagram

→ Pinterest

→ RSS

Szanuję Twoją prywatność

Na Metafinansach nie zbieram żadnych danych o użytkownikach -- poza natywnymi statystykami odwiedzin WordPressa. Te gromadzone są jedynie w zagregowanej formie i nie pozwalają na przypisanie żadnych danych do konkretnych Czytelników.

Mój newsletter nie zawiera kodów śledzących i nie zbiera informacji o tym, czy otwierasz maile ode mnie i czy kilkasz w moje linki.

Polityka prywatności i cookies

Nota prawna

Treści zawarte w blogu są wyłącznie wyrazem osobistych poglądów autora i nie stanowią "rekomendacji" w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715).

Copyright © 2021 Krzysztof Sobolewski