Nowe rozwiązania, nowe technologie, nowe przepisy. Właściwie wszystkie tu opisywane mają jedną cechę wspólną: niby intencje dobre, ale koniec końców – zapłacimy my, klienci.
Ale to chyba nikogo już nie dziwi, prawda? Gdy banki, organizacje płatnicze i sprzedawcy przerzucają się różnymi opłatami, to możemy być niemal pewni, że na koniec dnia za te pomysły zapłacimy z własnej kieszeni.
No to co takiego przygotowali dla nas tym razem?