• Przejdź do głównej nawigacji
  • Przejdź do treści
  • Przejdź do głównego paska bocznego
Metafinanse

Metafinanse

blog finansowy Krzysztofa Sobolewskiego

  • O blogu
  • Zacznij tutaj
  • Newsletter
  • Kontakt

Czy to zmierzch kapitalizmu, jaki znamy?

18 maja 2020 8 komentarzy

wykres kołowy z porównaniem majątku Jeffa Bezosa do polskiego PKB

Jedną z nielicznych dobrych rzeczy, którą może dać nam ten koronawirusowy kryzys, jest upadek kapitalizmu jaki znamy.

Zbyt rewolucyjne stwierdzenie jak na początek artykułu? Czytaj dalej — niżej robi się jeszcze lepiej.

Każdy kryzys jakoś zmienia gospodarkę. Ten obecny odsłania coraz więcej prawd na temat tego, jak działa dzisiejszy świat. I coraz wyraźniej widać, że coś jest mocno nie-tak.

Metafinanse Audio

Metafinanse Audio · Czy to zmierzch kapitalizmu, jaki znamy?

Słuchaj w Apple Podcasts

Gra w Monopoly

A miało być tak pięknie… Wolny rynek miał nam dać wolny wybór i różnorodność. Tymczasem wielkie korporacje monopolizują kolejne obszary naszego życia. Jak smartfon, to tylko z jednym z dwóch systemów operacyjnych. Strona internetowa lub usługa online — tylko na infrastrukturze Amazonu, Microsoftu, lub Google. Social media — Facebook, Instagram, WhatsApp i Giphy są w rękach jednej firmy.

Jeszcze przed pandemią Amazon miał 40% udziału w amerykańskim rynku zakupów online. I teraz Amazon zyska najwięcej, podczas gdy mniejsze sklepy i sieci będą walczyć o przeżycie. W socjalizmie mieliśmy monopol państwa na wszystko, a w kapitalizmie rzeczy idą w kierunku monopolu (lub w najlepszym przypadku oligopolu) wielkich firm.

Rządy ustępują przy tym z drogi. Rząd federalny Stanów Zjednoczonych kompletnie nie potrafi odpowiedzieć na kryzys związany z wirusem. W to niezagospodarowane miejsce wchodzi… Amazon.

Many of Amazon’s moves over the past few weeks have had the distinct flavor of government. The hiring of 100,000 staff and a $2-an-hour pay raise is akin to a 21st-century Works Progress Administration (WPA), only private. Amazon’s hometown noblesse oblige – extending its beneficence to small businesses around its Seattle offices so that they might live to serve Amazonians another day – is akin to a government stimulus package. Amazon’s decision to stop accepting non-essential products from third-party sellers who use its warehouses is essentially Amazon regulating the marketplace.

— ‌‘The US of Amazon’: how the coronavirus has created a governance vacuum the tech giant is quickly filling

Tylko czy naprawdę chcemy, aby to megakorporacje przejmowały kolejne elementy życia i polityki społecznej, podczas gdy rządy pogrążają się we własnej niekompetencji?

Jednocześnie, szeregowi pracownicy Amazonu płacą wysoką cenę za rosnącą dominację firmy w tych czasach. Polityka Amazonu sprzyja rozwojowi kolejnych ognisk zarażeń w centrach dystrybucyjnych należących do firmy Jeffa Bezosa.

Z drugiej strony, korporacje bez żenady żerują na rządowej pomocy. Wspomniany wyżej Amazon przez lata nie płacił federalnych podatków dochodowych. Historyczna chwila nastąpiła dopiero na początku 2020 roku, kiedy to firma po raz pierwszy zgłosiła podatek do zapłaty.

Ale największy tupet mają chyba operatorzy statków wycieczkowych. Te firmy, zarejestrowane w rajach podatkowych na Bermudach czy w Panamie, ustawiły się pierwsze w kolejce po bailout od amerykańskiego rządu. Prezesi musieli się nieźle zdziwić, gdy im odmówiono.

Nie tylko Ameryka

W Polsce też mamy podobne przykłady. Na początku lat “dziesiątych” LPP (właściciel marek takich jak Reserved, Mohito, House) przeniosła swoje znaki towarowe do spółek zarejestrowanych na Cyprze i w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Wszystko oczywiście w celu obniżenia należnego podatku w Polsce.

Proceder był na tyle skandaliczny, że wywołał falę protestów, po których spółka ugięła się i w 2015 wróciła ze swoimi markami do Polski. W 2017 roku Urząd Skarbowy nałożył na LPP 24 milionów złotych domiaru podatkowego za unikanie podatków. Według stanu na styczeń 2020, fiskus nie zobaczył jeszcze tych pieniędzy.

LPP ma jeszcze sporo innych rzeczy za uszami.

To teraz zgadnij jaka spółka zgłosiła się po rządową pomoc w ramach “tarczy antykryzysowej” chcąc przerzucić część kosztów związanych z czynszami i wynagrodzeniami na Skarb Państwa?

Tarcza antykryzysowa chroni przede wszystkim firmy

Właśnie. Przyjrzyjmy się bliżej polskiej tarczy antykryzysowej. Już nawet nie chce mi się wnikać w polityczną agendę i przekręty, które PiS przemyca przy okazji uchwalania zapisów dotyczących “tarczy”. Skupmy się na pieniądzach.

Kolejne edycje tarczy sumują się do 300–400 miliardów złotych pomocy dla polskich przedsiębiorstw. Jak zauważa Maciej Samcik, ktoś przy organizacji zapomogi dla firm zapomniał o pomocy dla zwykłych ludzi. Dla tych zatrudnionych na etatach, dla tych na sieciówkach, dla tych którzy właśnie stracili lub zaraz stracą pracę.

Aż mi głupio o tym pisać. Podczas gdy Czytelnicy Metafinansów dobrze znają korzyści gromadzenia oszczędności na wypadek utraty dochodów, to wielkie firmy — te zarządzane przez ponoć najlepszych menedżerów w kraju — są zmuszone wyciągnąć rękę po rządową pomoc (liczoną w miliardach złotych) po zaledwie dwóch miesiącach obniżonych przychodów. Coś tu nie gra.

Kolosy na glinianych nogach

Firmom nie opłaca się mieć oszczędności. Wszak według zasad dzisiejszego kapitalizmu, pieniądz musi pracować. A czekanie na czarną godzinę to przecież żadna praca.

Brak oszczędności to nie jedyny aspekt, który pogrąża korporacje w dzisiejszym kryzysie. Kolejną rzeczą są zoptymalizowane do granic możliwości łańcuchy dostaw. Wszystko trzyma się na styk, jak najmniej towaru przechowywane jest w magazynach — bo to kosztuje — jak najwięcej produkcji przenoszone jest to Chin lub na inne rynki, gdzie koszty (ale i warunki) pracy są niskie… ale wystarczy, że jedno ogniwo zawiedzie, to sypie się cały łańcuch.

A gdy Ty jesteś produktem?

wykres kołowy z porównaniem majątku Jeffa Bezosa do polskiego PKB

Dostawcy usług, dla których produkcja towarów nie jest priorytetowym lub żadnym zadaniem, zyskują na tej całej sytuacji. Siedząc w domu częściej korzystamy z Facebooka, Zooma, Google, z poczuciem tęsknoty wrzucamy # latergram z wakacji na Insta…

Tylko, że Ci dostawcy usług internetowych i social media swój model biznesowy oparli na eksploatacji naszych danych. Zajrzyj w politykę prywatności Gmaila, Facebooka, czy nawet pierwszego lepszego serwisu informacyjnego. Dziesiątki stron prawniczego żargonu o tym, jak wykorzystywane są Twoje dane. I to nie tylko te, które dobrowolnie podajesz wypełniając swój profil, ale też informacje o stronach, jakie oglądasz, produktach, jakie kupujesz i wiele, wiele innych. Korporacje wiedzą o nas bardzo dużo.

Żyjemy w erze surveillance capitalism, gdzie nasze zachowania codziennie są analizowane i wykorzystywane, by wciskać nam więcej produktów.

Jestem dumny, że Metafinanse stoją w dużym kontraście do tego trendu.

Martwi mnie jednak, że dzisiejszy kryzys pcha nas w kierunku rozwiązań, które ingerują w naszą prywatność. Technologia użyta dziś do śledzenia rozwoju pandemii, jutro będzie wykorzystywana do śledzenia nas. Dla celów marketingowych i politycznych.

Iluzoryczna ręka rynku

Rynki są rozchwiane. Bo czy sytuacje takie jak ta poniżej, mają jakikolwiek sens?

Nie zrozum mnie źle. Też chcę odrobić straty z ostatnich miesięcy, ale to wygląda kompletnie bez sensu. Giełdy rozjeżdżają się z rzeczywistością.

Rynki ignorują pogarszającą się sytuację w światowej gospodarce, tak jak przez lata przymykały oczy na słabe wyniki firm, które niegdyś były (lub nadal są) ulubieńcami parkietu. Przy dostępności kapitału, czy to z giełdy, czy z funduszy VC, nawet złe i niedochodowe firmy mogą działać latami. Nie muszą zarabiać, wystarczy że oczarują inwestorów. Czasami dochodzi przy tym do absurdu. (Jeżeli masz kliknąć tylko w jeden z podlinkowanych tutaj artykułów, niech to będzie ten. Świetna historia.)

Najlepszym przykładem jest Uber. Firma, która od początku swojej działalności nie zarobiła ani grosza. Przeciwnie — rok w rok traci miliardy dolarów. I nadal działa. Nieprzerwanie przynosząc straty od 11 lat. Czy Twoja firma mogłaby tak działać?

Co w międzyczasie robi CEO Ubera? Zwalnia tysiące pracowników i zarabia dziesiątki milionów dolarów.

To jest ta słynna “niewidzialna ręką” rynku? To kiedyś musi runąć. Ile jeszcze można utrzymywać tę iluzję? Bo co to za ekonomia, gdzie firmy nie muszą przynosić zysków, nie muszą dobrze traktować swoich pracowników, liczy się tylko wzrost liczby użytkowników, i gdzie można tak trwać w nieskończoność przepalając pieniądze funduszy inwestycyjnych i licząc na rządowy bailout w razie kryzysu.

Bogaci będą się bogacić

To, co robi obecny rynek i kapitalizm, to sprawianie, że bogaci bogacą się jeszcze bardziej i jeszcze szybciej. I przy coraz niższej stopie podatkowej. Już teraz są zamożni do tego stopnia, że jest to trudne do ogarnięcia.

Na szczęście ta strona pomaga uzyskać właściwą perspektywę.

Ta akumulacja kapitału dzieje się naszym kosztem.

It said the widening [income] gap was hindering the fight against poverty, adding that a wealth tax on the 1% would raise an estimated $418bn (£325bn) a year – enough to educate every child not in school and provide healthcare that would prevent 3 million deaths.

— World’s 26 richest people own as much as poorest 50%, says Oxfam

To ma być świat, o który walczymy?

Coś musi się zmienić. Mam nadzieję, że pandemia — przy całym jej tragizmie — będzie też katalizatorem pewnych pozytywnych zmian w tym, jak działa świat.

Podobał Ci się ten artykuł?

Zapisz się na newsletter aby otrzymywać dodatkowe materiały i nowe artykuły na swój email. Żadnego spamu.

Na początek dostaniesz ode mnie:

- szablon budżetu domowego w Excelu
- przydatne arkusze Excel do obliczania m.in. własnego wskaźnika inflacji czy oszczędności z przesiadki z samochodu na rower
- wzory wniosków o zamknięcie konta w popularnych polskich bankach

Zapisz się — wystarczy email:

Zobacz przykładowy email

Reader Interactions

Komentarze

  1. Anna napisał

    20 maja 2020 o 10:34

    Napisałeś artykuł w czarnych barwach, o wielkich firmach i ich przekrętach. Natomiast nie pochyliłeś się na tym co zrobić, żeby dalej normalnie żyć.
    Wiele osób zastanawia się nad dalszym losem swoim i swoich rodzin.
    Ich nie obchodzą korporacje, które prawdopodobnie i tak sobie poradzą. Oni szukają rozwiązań dla siebie.
    Co im możesz doradzić?

    Odpowiedz
    • Krzysztof Sobolewski napisał

      20 maja 2020 o 11:07

      Cześć Anna,

      Dziękuję za ten komentarz. Zgadzam się, że zapewnienie bytu sobie i swoim najbliższym jest teraz najważniejsze. Regularnie poruszam te kwestie na blogu.

      O tym, jak sobie teraz radzić pisałem w artykule Koronawirus wprowadza stan wyjątkowy dla naszych finansów. Notowania giełdowe, odroczenie spłaty kredytu, oszczędności – co robić?
      Wcześniej, gdy epidemia dopiero zaczynała się w Polsce, pisałem o tym, jakich zmian w codziennym życiu się spodziewać — na przykładzie moich doświadczeń z Hongkongu, gdzie covid-19 dotarł na około 2-3 miesiące zanim pojawił się w Polsce.
      Ponadto, duża część dobrych nawyków finansowych z „normalnych” czasów znajdzie zastosowanie i teraz. W archiwum bloga można znaleźć dużo przydatnych artykułów.

      Wyzwania, które stawia przed nami kryzys związany z wirusem, i to jak stawić im czoła — to temat, którym aktywnie się zajmuję i możesz liczyć na więcej artykułów w tym nurcie na Metafinansach w najbliższej przyszłości.

      Pozdrawiam!

      Odpowiedz
  2. Przemysław Kula Grzesiak napisał

    20 maja 2020 o 12:42

    Też kiedyś się zastanawiałem jak to możliwe, że firma istnieje i nie przynosi zysku. No i w końcu zrozumiałem, że to nie do końca jest tak. To jest forma inwestycji, taki model biznesowy, urosnąć na tyle żeby móc się sprzedać, a sprzedać komuś kto będzie miał pomysł jak zarabiać i będzie chciał zapłacić za grupę użytkowników. Przykładem może być instagram, który nie miał pomysłu jak zacząć zarabiać ale wiedział jak rosnąć i po latach strat sprzedali się facebookowi, a sam facebook wiedział jak przekuć użytkowników IG w dolary i tak obie strony są zadowolone, korzyść obustronna transakcji.

    Odpowiedz
    • Krzysztof Sobolewski napisał

      20 maja 2020 o 12:48

      Oczywiście, inwestorzy liczą na zwrot. Ale ten nadejdzie tylko naszym kosztem—klientów, szaraczków.

      Czemu rynki cierpliwie znoszą straty Ubera? Bo modelem biznesowym Ubera jest zdominować rynek przejazdów poprzez dumpingowe ceny (wszak każda podróż jest dotowana przez inwestorów) i nieuczciwe praktyki, by potem, już w warunkach monopolu, znacząco podnieść stawki. Nie będzie miejsca na obustronne korzyści.

      Odpowiedz
  3. Blog finansowy (@blofipl) napisał

    20 maja 2020 o 15:20

    Rekordowa utrata miejsc pracy przez niewłaściwą walkę z koronawirusem.

    Chory, skomplikowany system podatkowy, przez co małym firmom jest trudno konkurować z większymi.

    Sztuczne pompowanie inflacji przez banki centralne, przez co rośnie rozwarstwienie społeczne i opłaca się nadmiernie ryzykować na kredyt.

    Prawo patentowe, które służy powstawaniu monopoli.

    Ale tak, wszystko wina złych korporacji i kapitalizmu :)

    Odpowiedz
    • Krzysztof Sobolewski napisał

      20 maja 2020 o 15:33

      Rządy przyczyniły się do tej sytuacji. Stworzyły warunki do powstania oligo- i monopoli, nie uregulowały odpowiednio poszczególnych obszarów gospodarki, pozwoliły na nadużywanie systemu podatkowego, etc.

      Najjaskrawszym przykładem są tu Stany Zjednoczone — z jednej strony masz totalną zapaść służby zdrowia, a z drugiej niebotycznie bogate firmy unikające płacenia podatków.

      Odpowiedz
  4. Blog finansowy (@blofipl) napisał

    20 maja 2020 o 15:56

    Gdybyś miał firmę, to też dążyłbyś do legalnego unikania podatków, bo inaczej konkurencja miałaby przewagę. Firmy grają tak, jak państwo im pozwala. A państwo to my, więc to jest głównie nasza wina, że wybieramy takie rządy, a nie inne.

    Odpowiedz
    • Krzysztof Sobolewski napisał

      20 maja 2020 o 16:29

      Parafrazując Twój pierwszy komentarz – „wszystko wina głupich obywateli”? ;)

      Odpowiedz

Dołącz do dyskusji Cancel reply

Pierwszy Sidebar

zdjęcie autora

Cześć! Jestem Krzysztof.

Prowadzę Metafinanse od 2009 roku i pokazuję tu jak oszczędzać pieniądze, zarządzać domowym budżetem i wychodzić z długów.

Metafinanse zostały docenione przez magazyn Press jako „jeden z tych blogów, które naprawdę dostarczają praktycznej pomocy w finansach osobistych” oraz serwis Bankier.pl, według którego Metafinanse to „znakomite miejsce dla osób, które chcą zacząć efektywnie oszczędzać, lepiej monitorować swoje wydatki czy rozpocząć przygodę ze światem inwestycji”.

Jeśli szukasz pomocy w osiągnięciu równowagi finansowej, to jesteś w dobrym miejscu.

Zostań swoim własnym doradcą finansowym — za darmo

Już ponad 1 600 osób wzięło sprawy w swoje ręce i polepsza własną sytuację finansową korzystając z:

- szablonu budżetu domowego w Excelu
- rocznego planu finansowego
- arkuszy Excel do obliczania własnego wskaźnika inflacji i oszczędności z przesiadki z samochodu na rower
- wzorów wniosków o zamknięcie konta w popularnych polskich bankach
- nowych porad z bloga

Zapisz się i otrzymaj materiały, które pomogą ci zadbać o własne finanse:

Nigdy nie wysyłam spamu! → Zobacz przykładowy newsletter

Dołącz do społeczności

→ Twitter (749)

→ Facebook (2503)

→ Instagram

→ Pinterest

→ RSS

Szanuję Twoją prywatność

Na Metafinansach nie zbieram żadnych danych o użytkownikach -- poza natywnymi statystykami odwiedzin WordPressa. Te gromadzone są jedynie w zagregowanej formie i nie pozwalają na przypisanie żadnych danych do konkretnych Czytelników.

Mój newsletter nie zawiera kodów śledzących i nie zbiera informacji o tym, czy otwierasz maile ode mnie i czy kilkasz w moje linki.

Polityka prywatności i cookies

Nota prawna

Treści zawarte w blogu są wyłącznie wyrazem osobistych poglądów autora i nie stanowią "rekomendacji" w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715).

Copyright © 2021 Krzysztof Sobolewski